Bruce 'Kratos' Banner - naukowcy go nienawidzą!
"Odkrył sekret na ujarzmianie swego gniewu!" Cory Barlog zdradza kolejne nowinki z nowego God of War.
W sumie od miesiąca nie czytaliśmy niczego świeżego o nadchodzącym God of War, dlatego w fajnym momencie pojawia się kolejny wywiad z Corym Barlogiem (Digital Trends). Wiemy już, że to relacja z synem ma definiować fabularny zarys nowej opowieści, wiemy także o możliwościach, jakie daje inna mitologia lub pierwszych, trudnych do wymówienia elementów tej mitologii, które zobaczymy w grze. Spokojnie możemy założyć, że wiedza o nieślubnych poczynaniach Odyna wywinduje teraz w każdej szkole (szkoda, że na studiach polonistycznych ten temat się ignoruje). Co dołożymy do nowego oblicza Kratosa dzisiaj?
Gniew Spartiaty. Jak to z nim będzie? Według reżysera, wulkan nadal żyję wewnątrz Kratosa, po prostu przez lata odrobinę go oswoił. Nie oznacza to, że tak będzie cały czas - jest w grze odpowiedni wskaźnik gniewu, który będą również wypełniały wydarzenia okołofabularne lub - jak sądzę - nieudane próby pomocy biednego synka. Barlog przywołuje jeden z kultowych cytatów z "The Avengers" i podobnie jak Bruce Banner, "sekretem jest to, że Kratos zawsze jest zły". Czy gracze poniosą konsekwencje, jeżeli nie będą potrafili rozsądnie zarządzać paskiem gniewu? "Jeżeli będziesz zbyt pazerny i za szybko go wykorzystasz, stracisz kontrolę. Jest wiele możliwych kierunków, w które chcemy z tym pójść".
Ciekawy jest nowy, nieco bardziej role-playowy system rozwoju postaci.
Maciek wspominał Wam już o otwartych lokacjach. Pewnie to wewnętrzny ultras Castlevanii dochodzi do głosu, jednak bardzo podoba mi się, w jaki sposób tłumaczy to Cory:
Reżyser o najbardziej czadowym nazwisku w branży poruszył także wątek elementów survivalowych, które zobaczyliśmy na pokazie podczas E3. Zaznaczył, że te zdecydowanie nie będą w grze wyjątkowo istotne. Słowo "przetrwanie" o wiele bardziej odnosi się do próby przeżycia w świecie pełnym bezlitosnym bogów i prawdziwych potworów. God of War zapewni bardziej osobistą podróż dla naszego ulubionego zabijaki, bo przecież - jak już dobrze wiemy - to historia o tym, jak jedno drugiego czegoś nauczy.
Mnie osobiście najbliżej do opinii Maćka. Nie potrzebowałem więcej God of War. Po kilkuletniej szarży zakończonej fantastyczną ówcześnie "trójką" byłem spełniony. Slashery poszły w innym kierunku, a Kratos zaczął odcinać kupony (Wstąpienie). Zmiany zasugerowane na E3 sprawiły, iż znowu wskoczyłem do hajpociągu. Nawet jeśli podejście a'la The Last of Us było ostatnim, czego mogłem się od serii spodziewać.
Ale skoro mamy do czynienia z jedną i tą samą osią czasową, to ja chciałbym zrozumieć, jak można było zniszczyć cały świat, a potem uciec do Skandynawii, by założyć rodzinę. Naprawdę chciałbym wiedzieć.
God of War - E3 2016 Gameplay Trailer | PS4
Adam Piechota