Podobno nie będzie to gra. Nie będzie to też jednak film czy serial. W ruch pójdzie silnik graficzny i pomoc deweloperów związanych z Sony. W taki sposób powstanie "coś" związanego z Breaking Bad. A wszystko dlatego, że Vince'owi Gilliganowi, twórcy telewizyjnej produkcji, spodobała się wirtualna rzeczywistość.
Zaczęło się od spotkania z ojcami PlayStation. Jak mówi Andrew House, prezes Sony Interactive Entertainment, na łamach Variety:
Intryguje też, co taki człowiek jak Vince Gilligan może zrobić za pomocą wirtualnej rzeczywistości. Zarówno Breaking Bad, jak i Better Call Saul to mistrzostwo świata jeśli chodzi o zdjęcia. Kunszt czuć tam niemal w każdym ujęciu czy zręcznym montażu. Tutaj to prawdopodobnie osoba zakładająca gogle będzie sobie kamerą. Jak w takim razie umiejętności Gilligana mogą przełożyć się na VR? Bo że jakoś się przełożą, to nie wątpię - twórca obu seriali jest zbyt zdolną bestią. Jego szacunek do uniwersum Breaking Bad powinien uchronić nas z kolei od czegoś pozbawionego polotu.
Na koniec wstawiłbym jakiś żart, że oby ten projekt był tym, który puka i nie trafił do Belize albo że "bitch" cokolwiek, ale żaden mi się wystarczająco nie podoba, więc zaintrygowany zacisnę tylko kciuki i zostawię moje wymarzone "VR-owe doświadczenie":
Trevor Phillips from GTA 5 in Better Call Saul - Wasted - Steven Ogg
Patryk Fijałkowski
