Branża o najnowszym patencie Nintendo
Patent Nintendo opisany przez nas wczoraj, który - w wielkim skrócie - ma umożliwić grze przechodzenie się samej za gracza (kiedy ten nie radzi sobie), wywołał wśród deweloperów mieszane odczucia. Ben Mattes z Ubisoftu stwierdził, iż:
Przejrzałem patent na szybko i nie jestem pewny, czy go w pełni rozumiem. Ma on dla mnie sens w przypadku gier liniowych, jednak kiedy mówimy otwartych światach albo tytułach w jakimś stopniu z otwartym zakończeniem, ilość zmiennych mogłaby mocno ograniczyć potencjał tego systemu.
Dalej padł przykład Fallout 3. Otwarta forma tej gry mogłaby uniemożliwić w ogóle wprowadzenie patentu Nintendo albo narzucić graczowi jedno rozwiązanie. Mattes jednak nie przekreśla pomysłu, a jako przykład podobnych założeń podaje Prince of Persia, który pomaga casualom, a jest tytułem kojarzonym dotychczas z bardziej hardkorową grupą odbiorców.
Na coś innego zwraca uwagę Todd Howard z Bethesdy:
Większość ludzi rezygnuje z dalszego grania w dany tytuł, kiedy są sfrustrowani lub zdezorientowani tym, co gra każe im robić. Pomysł Nintendo stara się to zniwelować.Todd zostawił jednak najlepsze na koniec:
[...] Jestem naprawdę zadziwiony tym, co ludzie mogą w naszych czasach opatentować.Coś w tym jest, ale to temat na kompletnie oddzielną dyskusję. Kolejną, naprawdę ciekawą rzecz powiedział Jonathan Blow, twórca Braid:
Jeżeli, aby dostosować gry do szerszego grona, musimy tworzyć mechanizmy, które umożliwią ludziom przewinięcie najlepszej części [czyli samego grania], to oznacza, iż nasze medium jest do bani.Blow uważa, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie tworzenie gier pozbawionych tego typu problemu. Według niego nie można najpierw stworzyć ten problem, potem wymyślić na szybko rozwiązanie i liczyć, że ludzie będą się dalej dobrze bawić. Cóż, ja nie mogę się z tym do końca zgodzić i nie jestem do końca przekonany, że chciałbym żyć w czasach, w których gry byłyby przystosowane zarówno do mnie, jak i mojej babci. Tak czy siak, widać, że patent Nintendo naprawdę poruszył branżę.
[via Kotaku]
Aleksander Lemlich
PS Obrazek na górze przedstawia patent polegający na wykorzystaniu wskaźnika laserowego do utrzymania kota w formie. Cholera, ciekawe komu jestem winny kasę za naruszenie jego pomysłu. Więcej szalonych patentów do zobaczenia tutaj.