BoneCraft - porno parodia World of Warcraft. W którą można będzie zagrać

BoneCraft - porno parodia World of Warcraft. W którą można będzie zagrać

BoneCraft - porno parodia World of Warcraft. W którą można będzie zagrać
marcindmjqtx
25.01.2012 12:38, aktualizacja: 05.01.2016 16:58

Gra w której "cioranie dzików" nabiera innego znaczenia, jeśli rozumiecie, co mam na myśli. Dzieci, nie klikajcie.

W gruncie rzeczy BoneCraft ma być parodią wielu różnych gier i filmów. Na pierwszy rzut oka mamy więc orki, elfy, a także głównego bohatera w pancerzu kosmicznego marines. Żeby było zabawniej, głosu udzielił mu Neil Kaplan, który zagrał w drugim StarCrafcie Tychusa Findleya. I teraz parodiuje tę postać.

Gdzie ten seks? Zapytacie.

BoneCraft przez twórców opisywany jest jako "ukazana z perspektywy trzeciej osoby gra akcji z unikalną mechaniką seksu bezpośrednio połączoną z rozgrywką". To nie jest gra MMO, stety lub niestety. Podczas typowej misji gracz musi postarać się, aby jego drużynie udało się z kimś przespać, jednocześnie krzyżując podobne plany przeciwników.

W przerwach pomiędzy misjami kapitan Forth Worth będzie mógł odwiedzać seks shopy i burdele, gdzie będzie mógł Wyzwolić Galaktykę. Trafić rakietą w słaby punkt Gwiazdy Śmierci. Złapać smoka z ogon. Rozumiecie, co mam na myśli.

W grze jest fabuła, której komizm może trochę ginąć w tłumaczeniu, ale w dużym skrócie:

Kapitan Fort Worth i jego pomagier Lubbock przemierzają galaktykę na pokładzie USS Longstreet. Wolny czas spędzają na rozpamiętywaniu chwili, kiedy to Worth nieomalże pokazał królowej kosmicznych elfów jak twardy jest kadłub jego statku, ale coś mu nie wyszło.

W wyniku napędzonej alkoholem kłótni z Lubbockiem, Worth rozbija statek na planecie zamieszkałej przez orków, dowodzonych przez Warbossa Swampassa. Na dodatek mieści się na niej elfi burdel. Ze wspomnianą wcześniej królową w środku.

Celem gracza jest przebicie się przez hordy orków i metroseksualnych elfów, pokonanie najbardziej przerażających stworów w galaktyce (Dick Monsters) i ostateczne dobranie się do królowej.

Tak.

Więc nie wiem czym zagram w BoneCraft. Nie dlatego, że nie lubię seksu. Po prostu patrząc po kompletnie nieprzystojnych zwiastunach, gra nie wydaje mi się zbyt dobrze wykonana, ani zbyt podniecająca. Ale to już kwestia gustu.

Pod tym linkiem znajdziecie szereg zwiastunów BoneCraft. To jest gra porno. Ostrzegam. Zobaczycie tam wirtualne piersi, a także wirtualne penisy i waginy. Czasami nawet w jednym kadrze. Blisko siebie. Chciałbym Wam napisać, żebyście nie oglądali tego w pracy, ale sam to właśnie zrobiłem, więc kimże jestem, aby Was pouczać.

Chętni mogą zamówić grę w przedsprzedaży na stronie producenta. I otrzymacie Robo-Ho lub C3P-Ho w prezencie.

Źródło: BoneCraft

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)