Bloodstained: Ritual of the Night ma swój nowy dom. I w tym domu nie będzie chyba miejsca na Wii U
Słyszeliście kiedyś, jak Japończyk próbuje przekazać złe wieści?
Gdy na Kickstarterze wystartowała zbiórka na Bloodstained: Ritual of the Night (w czasach, gdy zbiórkom jeszcze w pełni ufaliśmy), Koji Igarashi wyjaśniał, jakie jest jej główne założenie. Pokazanie potencjalnym wydawcom, że jego formuła nadal jest pożądana przez grającą społeczność. Wiemy, że metroidvanie to chodliwy towar - co roku wychodzi choć jedna, która zachwyca rynek, patrz choćby Ori and the Blind Forest - a dodatkowo wiemy też, że Castlevania jako marka "na wynajmie" trochę pogrążyła serię (ale pierwsze Lords of the Shadows kocham pełnią sił). Co mogło się nie udać?
Znaczy - mogło nie wyjść pod wieloma względami, a porażka kolegi po fachu z jego Nie-tak-Mighty No. 9 oraz niedawna wieść o przesunięciu premiery Bloodstained na 2018 rok były niepokojące. No ale Idze się udało. Jak widzimy na okolicznym filmiku, studio Inti Creates znalazło wydawcę. Kontynuatorem idei Castlevanii (bo termin "duchowy spadkobierca" powoduje we mnie już odruchy wymiotne) zajmie się firma 505 Games. Wydawca ma na koncie chociażby trzecie Sniper Elite, Payday 2, Assetto Corsę czy Brothers: A Tale of Two Sons. Lubi mniejsze, ambitne produkcje. Oczywiście, obie strony sobie mocno słodzą. Dla nas istotne, że tytuł, na który czekamy, właśnie znalazł stabilny punkt zaczepienia.
Bloodstained and 505 Games Partnership
A teraz druga strona medalu. Przesunięcie premiery na 2018 (gra ma wyjść na wszystkie liczące się platformy) nie byłoby ostatecznie niczym złym, ale w tym czasie na naszych oczach umrze jedna platforma - Wii U. Spora część "inwestorów" z Kickstartera to wieloletni fani Castlevania, więc serię w sentymentalny i logiczny sposób wiążą ze sprzętami Nintendo. Owszem, Symphony of the Night zniszczyło nasz system jeszcze na PSX-ie, ale formuła została pociągnięta dalej na GBA czy pierwszym DS-ie (łącznie aż sześć pełnoprawnych metroidvanii). No to dołożyli się, ale ich konsola nie dotrwa do premiery. Gdyby to było PS3 czy Xbox 360 - spoko, bo te platformy oddychają do dzisiaj. Ale Nintendo samo odcięło powietrze od swojej konsoli. Jedna Zelda (która i tak działać będzie lepiej na NX-ie) wiosny nie czyni.
IGN zagadał Igarashiego o wersję na Wii U. Odpowiedział:
Bloodstained: Ritual of the Night Demo Playthrough
Jak przystało na Japończyka, Iga nie potrafi odmawiać. Przetłumaczę na "nasz": mieliśmy w planach wersję na Wii U, ale teraz jest bez sensu. Będziemy przepraszać, że nie wydamy Bloodstained na Wii U, mamy nadzieję, że inwestorzy zrozumieją". Pach. Łatwiej, prawda? Ja nie mam z tym problemu, bo nawet gdybym się dokładał, planowałbym sprawdzić wersję w pełnym HD i sześćdziesięciu klatkach - a zatem na innym sprzęcie. Przypominam, ile problemów spowodowała multiplatformowość Mighty No. 9.
Adam Piechota