Bloodborne: The Board Game - krwawy stół. Albo podłoga. Czy na czym tam gracie
Twórcy obiecują, że walki będą równie frustrujące, co w grze wideo.
I nadchodzi kolejna gra planszowa na licencji gry wideo. I znowu twórca, tym razem wydawnictwo CMON, próbuje przełożyć mechanikę walki na język kart, żetonów i figurek. A właśnie, najważniejsze dla kolekcjonerów - dostaniemy pudło wypchane po brzegi szczegółowo wykonanymi figurkami bohaterów i potworów. Na zdjęciach wyglądają na wprost rwące się do walki.
Combat in Bloodborne: The Board Game
Mowa o Bloodborne: The Board Game, w której to wybierzemy jednego z czterech łowców, wyruszających do Yharnam w celu oczyszczenia lokacji z grasujących tam potworów. Gra nie będzie się opierać tylko na kolekcjonowaniu trofeów - do wyboru dostaniemy cztery kampanie i nawet poznamy jakąś historię.
Do końca kampanii na Kickstarterze pozostało 18 dni i jak teraz zerkam na licznik, to twórcy uzbierali prawie 1 800 000. A początkowo chcieli mieć 200 tysięcy.
Projektantem jest Eric M. Lang, który już kiedyś miał do czynienia z marką Bloodborne, a mianowicie - pracował nad grą karcianą Bloodborne: The Card Game.
Przypomnę, że to samo wydawnictwo planuje wydać grę karcianą God of War.