Blood Alloy wygląda jak metroidvania, którą docenią fani gatunku
Dosłownie. Bo wygląda jak gra ze SNES-a.
11.09.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:03
Ciekawe są inspiracje autorów. Jeśli robisz grę roguelike i nie powołujesz się na fascynację Dark Souls, to robisz to źle, więc gra From Software jest rzecz jasna brana pod uwagę. Ale twórcy wspominają też o Hotline Miami i... Vanquish. Wiecie, ten cały cyber-klimat i super sprawna bohaterka, którą przerobiono na cyborga wbrew jej woli. Z Turricana wzięto celowanie w zakresie 360 stopni, z Abuse (pamiętacie Abuse?!) mroczną atmosferę, a fabułę natchnął Deus Ex.
Uprzedzałem, ze wygląda jak gra ze SNES-a.
Skąd pomysł na zbiórkę? Cóż, Frank Washburn z rozbrajającą szczerością przyznaje, że gdyby miał stworzyć grę sam zajęło by to wiele lat, a postacie byłyby kolorowymi kwadratami.
Nie umiem rysować czy animować - nawet jeśli miałoby to ocalić moje życie. Chce, by Bloody Alloy było tak dobre, jak to tylko możliwe. Co oznacza, że trzeba komuś zapłacić za pracę.
Rzućcie okiem na stronę gry na Kickstarterze i zastanówcie się czy chcecie się dorzucić. Póki co Blood Alloy zmierza na PC, Maki i Ouyę, ale konsole nie są wykluczone.
Maciej Kowalik