Bloober nie dał rady, premiera Assault Armies na Vitę dopiero 1 lutego
Bloober Team w zeszłym roku chwaliło się faktem, że ich gra będzie dostępna na premierze najnowszej konsoli Sony - PlayStation Vita. Miało być to nie lada wyróżnienie i zaszczyt. Szkoda, że nie zdążyli.
Premiera Vity miała miejsce 17 grudnia 2011 roku, ale o grze krakowskiego studia było dziwnie cicho, mimo iż przez cały czas przed startem konsoli zapewniali nas, że zdążą. Potem pojawiły się problemy z akceptacją finalnego produktu przez Sony i o Assault Armies - bo tak gra miała się nazywać w Japonii - słuch zaginął.
Z wywiadu na łamach TVN CNBC wynika, że najnowsza data premiery w Japonii to 1 lutego. W Europie i USA gra ma się pojawić wraz z konsolą Sony 22 lutego i nowym tytułem A-Men (podobno grupy focusowe stwierdziły, że to dużo lepsza nazwa i zapewni on firmie sukces). Bloober przez najbliższe pół roku planuje sprzedać jej pomiędzy 150 a 200 tysięcy sztuk. Ile to dam im zysku? Piotr Babieno - prezes spółki - nie chce ujawnić prognoz, ale potwierdza, że gra będzie kosztować 25$ w Japonii i 20$ w Europie i USA i jego studio zabiera dla siebie z tego ponad 50%.
A co poza tym? W portfolio jest jeszcze 8 tytułów, z część już jest w sprzedaży, natomiast reszta ma się pojawić w przeciągu kilku miesięcy.
20$ za tego typu grę to dużo, zwłaszcza, że podobne jakościowo pozycje na iPhone i Androida kosztują ponad połowę mniej. Należy do tego dołożyć fakt, że Vita sprzedaje się poniżej oczekiwań, zaś wraz z premierą europejską w dystrybucji cyfrowej pojawi się sporo dobrych gier od renomowanych deweloperów.
Jak z taką konkurencją, na rynku mniejszym niż zakładano, poradzi sobie Bloober? Czy niższa cena ich produkcji wystarczy? W końcu nie dysponują bardzo doświadczonym zespołem, a stają w szranki z dużymi firmami. A gracze mają przecież ograniczone fundusze na gry i kupują głównie hity.
Piotr Gnyp