Blizzard przypomniał sobie, że w konsolowym Overwatchu też można trafić na wredniaków
Grę fair mają wymusić surowsze kary.
27.07.2017 10:40
Zamieć późno zabrała się za zwalczanie toksycznych zachowań w swojej strzelance. Wprowadzenie konkretnego systemu raportowania graczy, którzy umyślnie psują zabawę innym lub zachowują się obraźliwie bynajmniej nie rozwiązało jednak problemu.
Ale - i to druga rzecz - system reaguje za wolno. Kotaku opisywało eksperyment, w którym gracz prosił o raportowanie go za naganne zachowanie na czacie w trakcie 50 szybkich meczów. I faktycznie, gra odebrała mu na tydzień uprawnienia komunikacyjne, ale dopiero po kilku dniach.
Blizzard publicznie nie spowiadał się z tego, jak ten system tak naprawdę działa i dlaczego zdaje się nie robić tego do czego został stworzony. Ba, nie dodałem jeszcze, że cały czas mówimy o PC. Konsolowe wersje Overwatcha systemu raportów nie doczekały się do dziś.
I tu na scenę wchodzą opiekunowie międzynarodowej społeczności, którzy zapowiadają zmiany.
Chętniejsze i dotkliwsze karanie szuj to jedno. Musi za tym pójść system lepszej weryfikacji raportów i przejrzystość systemu. Każdy musi mieć świadomość, za co może być ukarany. I kara musi być szybka. Inaczej system nie będzie działa, a zwrócenie komuś uwagi i groźba zgłoszenia, wciąż będzie kończyć się znajomym "no dawaj".
Zamieć zapowiada również m.in. powiadomienia dotyczące losów naszego zgłoszenia (czy cel został ukarany) i funkcje pozwalające na agresywniejsze karanie graczy usiłujących nadużywać system zgłoszeń w grze.
I wreszcie w tym kontekście mówi też o konsolach, choć konkretnej daty wprowadzenia systemu zgłaszania jeszcze nie ma. Ale gdy już będzie, to w tej nowszej wersji.
Maciej Kowalik