Blacklight - nowa taktyczna strzelanina (a przy okazji jeszcze film i komiks)
Wszyscy dobrze wiemy, że romanse gier i przemysłu filmowego zwykle nie mają szczęśliwych zakończeń. I nie ważne czy mówimy o przeniesieniu na wielki ekran popularnego tytułu czy o grze na licencji kinowego hitu. W kontekście wielu rozczarowań spowodowanych taką sytuacją, ujawniona dziś gra Blacklight może jawić się jako nowy pomysł na zacieśnienie współpracy obu branż. Dlaczego? Otóż jest to przedsięwzięcie multimedialne - obok gry, powstaje jeszcze film i komiks i wszystkie te rzeczy tworzone są jednocześnie. Nie ma więc mowy o chęci zarobienia kilku dolarów przez stworzenie adaptacji głośnego tytułu, bo tak naprawdę nikt nie wie, czy Blacklight będzie hitem. Autorom zarówno filmu, jak i gry będzie jednak zapewne bardzo na tym zależało.Deweloperem Blacklight jest jednak nie byle kto, bo studio Zombie, które maczało swoje palce przy produkcji m.in America's Army. Skoro gra ma być taktyczną strzelaniną, to możemy mówić o właściwych ludziach do tego zadania. Akcja będzie osadzona w przyszłości, a zadaniem gracza i jego drużyny będzie schwytanie byłego dowódcy.
17.03.2009 | aktual.: 12.01.2016 16:37
W trakcie tego pościgu zwiedzimy fikcyjne miasto Balik w nie mniej fikcyjnym Kajikistanie. Autorzy zapowiadają, że ważną rolę w walkach będzie odgrywała wysokość. Miło, ponieważ fakt, że drużyna komandosów z GRAW nie może po prostu wejść do budynku i zaskoczyć przeciwnika ostrzałem z okien, mocno ograniczał opcje taktyczne w grze Ubisoftu. Mam nadzieję, że w Blacklight będzie inaczej. Ujawniono jeszcze jedną funkcjonalność - możliwość błyskawicznej zmiany aktualnie kontrolowanego przez gracza wojaka, ale ona nie wywołuje już u mnie żadnych emocji. Gier pokoju GRAW bardzo mi ostatnio brakuje, dlatego na pewno będę przyglądał się losom Blacklight, choć wcale nie mamy pewności, czy ukaże się ona na konsolach. Ciekawi mnie również, jak wypadnie kooperacja gry z filmem, chociaż nawet ewentualny sukces przedsięwzięcia raczej nie spowoduje, że dotychczasowe żerowanie na znanych markach się skończy.
[via Variety]