Bizarre Creations chciało rozwinąć pomysły z Blur
Blur był dla mnie wielką niespodzianką i kolejnym potwierdzeniem wyścigowego kunsztu autorów Metropolis Street Racer i Project Gotham Racing. Przed premierą gra wyglądała bardzo przeciętnie, ale gdy dostałem ją do recenzji musiałem skapitulować. Szkoda, że nie doczekamy się sequela, bo prace nad nim trwały.
07.01.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:25
Blur 2 nigdy nie został oficjalnie zapowiedziany, a samo Bizarre zostało w 2011 roku zamknięte przez Activision, więc nie wstrzymywałbym oddechu w oczekiwaniu na powrót do tego projektu. Blogowy wpis jednego z byłych pracowników studia ujawnia jednak, że trwały prace nad prototypem wyścigowej gry o kodowej nazwie Brighton Storm, która jednak pewnie w końcu zostałaby zmieniona na Blur 2.
Filmiki pochodzą z bardzo wczesnej wersji i wyglądają jak Blur na sterydach także z uwagi na fakt, że Bizarre użyło w prototypie assetów z tej gry. Chris Davie wyjaśnia, że chodziło o sprawdzenie, jak bardzo można podkręcić intensywność rozgrywki i ile efektów można wrzucić na ekran, zanim gracz zacznie odczuwać dyskomfort. Gra działała na wewnętrznym silniku firmy, a poniższe wideo jest efektem pracy Chrisa i kilku jego kolegów, którzy wiedząc, że Bizarre zostanie zamknięte, postanowili zakasać rękawy i doprowadzić projekt chociaż do fazy pre-alpha, by można było pochwalić się efektami w portfolio, w trakcie rozmów z nowym pracodawcą. Myśląc o losie Bizarre czuję autentyczny żal. Nie tylko dlatego, że ścigałki tej firmy już od czasów Dreamcasta były mi bliskie. Blur w mistrzowski sposób połączył świat ulicznych wyścigów i klonów Mario Kart, a jego autorzy nie zapomnieli nawet o takim drobiazgu jak możliwości gry na ekranie podzielonym na cztery części. Zasługiwali na lepszy los i szansę na rozwinięcie tych pomysłów.
źródło: Chrisdavie
Maciej Kowalik