Z klimatu retro nie zostało nic. Zamiast tego mamy bardzo ładną animację i świat wyglądający jak zrobiony trochę z plasteliny, a trochę z galaretki. Poza tym jednak sama rozgrywka wydaje niespecjalnie różnić się od tej zaprezentowanej w pierwszej części Runnera. Znów będzie chodzić o - niespodzianka - bieganie. Co prawda tutaj dochodzi jeszcze jakaś mechanika związana też z, zdaje się, tańczeniem, ale na razie jej nie działanie nie jest dla mnie do końca jasne.
Rzućcie sami okiem, twórcy właśnie zaprezentowali nowy fragment rozgrywki z tej gry (a za dużo ich do tej pory nie było):
Tomasz Kutera