I tylko jakoś tak nie przemawia do mnie ta kontynuacja. Informacje przedstawione w Game Informerze nie budzą optymizmu i nie zapowiadają równie ciekawej fabuły i przemyślanego świata. Zamiast wracać do Rapture i grać odczłowieczonym Big Daddym bijąc się z Big Sister dużo bardziej wolałbym zobaczyć jak utopia zamieniała się w dystopię. Przecież w tym historii podwodnego miasta była masa patentów do wykorzystania. Mieliśmy przemytników, misjonarzy... naprawdę dało się z tego wykroić kawał dobrej historii a potem przywalić z grubej rury masowym szaleństwem i upadkiem Rapture... Mam nadzieję, że się mylę i BioShock 2 (już bez podtytułu) okaże się dobrą grą, ale jakoś nie czuję, by tak miało być.
[via CVG]