Bill Gates to słodziak. I wzorowy Święty Mikołaj
Gdyby to Was wylosował na prezent, też pewnie byście się podekscytowali.
19.12.2016 12:21
Poniedziałek poniedziałkiem, ale zamiast ciężkich westchnień doprawionych szarugą za oknem, tydzień można zacząć od opowieści rozgrzewających jak kubek gorącej herbaty. Tydzień temu była to historia chłopaka, który dostał od pracowników Best Buy konsolę Wii U. Dzisiaj natomiast wspomnimy o kobiecie, która miała szczęście mieć Billa Gatesa za Świętego Mikołaja.
Wszystko dzięki RedditGifts Secret Santa Christmas, czyli akcji organizowanej od 2009, w której użytkownicy Reddita losują przypadkowe osoby i ślą sobie prezenty. Bill Gates bierze w tym udział od kilku lat i w tym roku uszczęśliwił niejaką Aerrix... oraz jej psa.
Szczęśliwa obdarowana podzieliła się zawartością swojej paczki w przeuroczej relacji na imgurze. Widać, że Bill Gates jest przemiłym gościem... albo ktoś, kto wymyśla te paczki za niego. Ale chciałbym wierzyć, że to jednak Bill Gates. Tak czy inaczej: Aerrix dostała wielkie pudło, a w nim między innymi rękawiczki z motywem z The Legend of Zelda nie tylko dla niej, ale i jej psa Claire, którego Gates nazwał przewrotnie Clairrix. Czy to nie słodkie? A będzie jeszcze słodziej!
Bo jak inaczej nazwać fakt, że Aerrix dostała swoje profilowe zdjęcie w ramce z doklejonym Billem Gatesem i świątecznymi czapeczkami? Tak, to to, które oglądać mogliście wyżej.
Nie obyło się też bez promowania konsoli swojej firmy. "Kocham swojego Xboksa i pomyślałem, że ty też możesz polubić jednego" - napisał Gates na karteczce przylepionej do pudełka z Xboksem One. Oprócz tego Aerrix dostała trzy różne pady, roczny abonament na Xbox Live Gold oraz Halo 5 i Rise of the Tomb Raider. Milioner postanowił jednak wykazać się jeszcze większą klasą i reklamować nie tylko swoje, ale i Nintendo - w paczce znajdował się bowiem NES Classic Edition. Wiecie, ta konsolka, o której pisał u nas Adam.
Oprócz tego na prezent od Gatesa składały się jeszcze kapcie z Ravenclaw, kocyk z Zeldy, papierowa replika Master Sword ze Skyward Sword, trzy z ulubionych filmów byłego prezesa Microsoft ("Koniec trasy", "Believe: The Eddie Izzard Story" oraz "Marsjanin") oraz książka kucharska z kuchnią związaną z miejscem, w którym wychowała się obdarowana (ze stosowną dedykacją!). Jednak najlepszym prezentem mogło być to, że Bill Gates w imieniu Aerrix wpłacił datek na rzecz code.org, aby umożliwić większej liczbie studentów uczyć się informatyki.
Tak jak mówiłem - nie wiem, w jakim stopniu Gates był zaangażowany w to wszystko, ufam, że w dużym, i cieszę się szczęściem tej dziewczyny. Bo jak przeczytacie jej relację, to trudno żebyście się nie uśmiechnęli i nie poczuli tej ekscytacji. Cóż, kto by się nie jarał, gdyby Bill Gates wkleił się do jego zdjęcia i przypieczętował to garścią trafionych prezentów?
Patryk Fijałkowski