Biegnij czarodzieju, biegnij!
Lubię różnego rodzaju hybrydy. Wziąć coś z tego, coś z tamtego i otrzymać nową jakość. Wizard's Run pokazuje, co ciekawego może wyjść z połączenia klasycznej pionowej strzelanki z rozwojem postaci prosto z gry fabularnej.
12.11.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:23
Zasady są więc banalne: gracz steruje czarodziejem i rzuca różnego rodzaju zaklęciami w nadchodzących z góry przeciwników. Za pokonywanie orczych wojowników, szamanów i innych nietoperzy otrzymuje się punkty doświadczenia, które przeznacza się na zakup nowych umiejętności. I tu pojawia się rpg-owy haczyk.
W którym kierunku najlepiej wyspecjalizować czarodzieja? W magii ognia czy lodu? A może niech będzie specjalistą od magii światła? Ścieżki są trzy, każda ze swoimi zaklęciami i umiejętnościami pasywnymi, więc wszyscy weterani Diablo 2 czy World of Warcraft odnajdą się tutaj bez trudu.
Dziewięć udostępnionych w grze etapów nie stanowi zbyt dużego wyzwania - jeżeli rozsądnie rozdysponuje się punkty, już kolo piątego gra jest właściwie zakończona. Dla tych którym nie wystarczy 10 minut przyjemnej rozgrywki pozostaje tryb "survival", gdzie gracz rzucony jest naprzeciw nieskończonym hordom wroga. Przegrana jest pewna, bo istnieje limit punktów doświadczenia, więc trzeba się na którąś ze ścieżek zdecydować.
W Wizard's Run zagracie tutaj.
Konrad Hildebrand