Bez prądu: Memoir `44 - lądowanie na planszy Omaha

Ręka do góry, kto w dzieciństwie bawił się w wojnę. W porządku, wszystkim tym, którzy woleli dziewczyńskie zabawy w dom albo sklep już podziękujemy. Dziś zajmiemy się grą dla prawdziwych mężczyzn. Pełną żołnierzyków, czołgów i artylerii drugowojenną planszówką Memoir '44.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Moment pierwszego otwarcia pudełka to w przypadku każdej gry planszowej chwila magiczna. W Memoir '44 urasta wręcz do  metafizycznych rozmiarów. Obok planszy, instrukcji, kart i tym podobnych standardowych akcesoriów można w nim bowiem znaleźć dziesiątki plastikowych żołnierzyków, czołgów i artylerii. Dziewięćdziesiąt procent mężczyzn na ten widok reaguje pełnym wzruszenia i zachwytu westchnieniem, a ich głowy wypełniają nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Jak można od razu nie chcieć w taką grę zagrać?

Lubicie gry planszowe? Chcielibyście, by pojawiało się ich na Polygamii więcej (oczywiście nic kosztem ilości materiałów o elektronicznej rozrywce, traktujcie planszówki jako "wartość dodaną")? Dajcie znać w komentarzach!

No dobrze, wydanie Memoir '44 jest faktycznie wspaniałe, ale jak w ten tytuł się w ogóle gra? Bardzo prosto, na szczęście. Złożona z heksów sporych rozmiarów plansza przedstawia z jednej strony zieloną równinę, z drugiej - plażę i wybrzeże. Dzięki dołączonym tekturowym kafelkom symbolizującym elementy terenu (lasy, miasta itp.) można ułożyć naprawdę wiele zupełnie różnych od siebie pól bitwy. Potem wystarczy tylko dodać odpowiednią ilość piechoty, czołgów i artylerii - i gotowe. Zasady są bardzo proste i ich zrozumienie nie zajmuje raczej więcej niż 5-10 minut. W skrócie, każdy z graczy ma na ręku odpowiednią ilość kart, które definiują, jakie jednostki i w której części pola bitwy (centrum i dwie flanki) może poruszyć (zdarzają się też karty specjalne, zawierające bardziej skomplikowane rozkazy). Następnie na ściśle określonych - i prostych - zasadach odbywa się ruch i walka, i tura przechodzi na przeciwnika.

Patrząc na stół zastawiony figurkami, kartami i żetonami trudno wyobrazić sobie, aby gry w rodzaju R.U.S.E. były w stanie kiedykolwiek to zastąpić. Samą mechanikę Memoir '44 można byłoby z łatwością przełożyć na pady, pytanie tylko, po co to robić. Jak w każdej innej planszówce, najważniejsze jest siedzenie obok przeciwnika, możliwość obserwowania jego grymasu gdy zagramy szczególnie wrednie. Tego gry wideo nie są w stanie oddać.

W instrukcji zawarte jest szesnaście historycznych scenariuszy bitew - od lądowania w Normandii po Ardeny. To, wbrew pozorom, niemało. Warto podkreślić, że mnóstwo darmowych bitew można znaleźć w internecie, do gry dostępnych jest też sporo dodatków. Zwykle skupiają się one na innych terenach zmagań (np. front wschodni czy afrykański), ale nas najbardziej zainteresowała książka, która pozwala na rozegranie całej kampanii. W zależności od wyników pojedynczych bitew gra toczy się inaczej. Nie mieliśmy niestety okazji wypróbować tego w praktyce, ale brzmi to, przyznacie, świetnie.

Nie można odmówić Memoir '44 tego, że wiernie stara się oddać klimat poszczególnych zmagań. Zasady są proste, ale jednocześnie dosyć "zgodne z rzeczywistością", jeśli można tak powiedzieć. Czołgi mają problemy w miastach, artyleria razi na wielkie odległości, a piechota przed ostrzałem chowa się po lasach. Co prawda nie wzięto pod uwagę niektórych możliwości, na przykład tego, że nie zakazano okopywania się w oceanie, co w pewnym momencie gry chciał zrobić Tomek, ale to na szczęście wyjątki. Jak na prostą w gruncie rzeczy planszówkę, grze udaje się oddać klimat poszczególnych bitew. Szkoda tylko, że gra cierpi na zbytnią losowość, co czasami niweczy wszelkie taktyczne zamysły. Z całą pewnością można to było lepiej rozwiązać, choć, z drugiej strony, błędem byłoby traktowanie Memoir '44 jak skomplikowanej strategii. To raczej sposób na przyjemne i bezstresowe spędzenie popołudnia.

Teoretycznie gra przeznaczona jest nawet dla ośmiu osób - w dwóch czteroosobowych drużynach. To jednak naszym zdaniem tylko zwykła ściema ładnie wyglądająca na pudełku. Równie dobrze może grać 426 osób, po 213 z każdej strony. Memoir '44 jest planszówką dla dwóch graczy, jednego kierującego aliantami, drugiego osią, i tyle. Jeśli macie więc chętnego do gry, to zaopatrzcie się w paluszki, chipsy, colę, muzykę z Call of Duty, Memoir '44 i grajcie.

general Tom McKuter i reichsmarschall Konrad von Hildebrandt

PS. Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy firmie Rebel.

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne