Bethesda pożyczyła sobie pomysł na quest z dodatku do Fallout 4 od moddera?
Podobieństwa pomiędzy misją "Brain Dead" a fanowskim dodatkiem do Fallout: New Vegas zatytułowanym Autumn Leaves są znaczące.
Sytuacje, w których autorzy gry zwracają się do domorosłych twórców z pytaniem czy mogą uczynić z ich pracy stały element swojej produkcji nie są rzadkie. Zwykle wiąże się to rzecz jasna z jakimś przelewem i umieszczeniem nazwiska oryginalnego twórcy w napisach. W przypadku opisywanej sprawy było jednak inaczej.
Autor wypuszczonego w październiku zeszłego roku moda do New Vegas o podobieństwach jego scenariusza do questa, który trafił do płatnego dodatku do Fallout 4 - Far Harbor dowiedział się z sieci. Nikt z Bethesdy nie kontaktował się z nim wcześniej, a podobieństwa, które wylicza na swojej witrynie są co najmniej zastanawiające. W obu misjach badamy sprawę zabójstwa nadzorcy finansów i współpracownika Vault-Tec w Schronie zarządzanym przez roboty. W obu ważną rolę odgrywają modulatory głosu, pomagające odróżnić roboty od siebie. W obu spotykamy robota, który lubi rozmawiać o sztuce.
Jest jeszcze kilka innych elementów wspólnych, które każą się zastanowić czy autorzy misji z dodatku wpadli na pomysły sami. Ale autor Autumn Leaves nie ma wielkich pretensji:
Dodaje też, że porusza sprawę przede wszystkim, by zwrócić uwagę na swojego moda, który pojawił się ledwie kilka tygodni przed Falloutem 4 i mógł zostać przez to przegapiony. Quest Brain Dead w Far Harbor da Wam około godzinę zabawy. Mod Autum Leaves wystarczy zdaniem autora na sześć godzin. No i jest darmowy.
Sam nie ma pretensji, ale ciekawe czy Bethesda odniesie się w jakiś sposób do sprawy. Jeśli scenarzyści misji przyznaliby, że Autumn Leaves miało wpływ na ich proces twórczy, miło byłoby gdyby jakoś się fanowi odwdzięczyli. Rola zawartości tworzonej przez graczy rośnie z każdym oficjalnym i nieoficjalnym narzędziem, pozwalającym im rozbudowywać ulubione gry. Warto zadbać tu o ducha współpracy a nie rywalizacji i podkradania pomysłów.
Maciej Kowalik