Beta Call of Duty: Black Ops 3 zostawiła mnie z większą liczbą pytań niż odpowiedzi

Beta Call of Duty: Black Ops 3 zostawiła mnie z większą liczbą pytań niż odpowiedzi

Beta Call of Duty: Black Ops 3 zostawiła mnie z większą liczbą pytań niż odpowiedzi
marcindmjqtx
24.08.2015 18:10, aktualizacja: 07.01.2016 15:45

W ostatnich latach oceny w recenzjach Call of Duty ciągnął u mnie za uszy do góry tryb sieciowy. Po weekendzie z betą nie wiem, czy tak samo będzie w tym roku.

Nie chodzi tu wcale o uczucie deja vu. Owszem, oddałbym nerkę za powrót serii do II wojny światowej, ale futurystyczne pola walki dają większe pole do popisu dla projektantów. Advanced Warfare pokazało, że podarowanie graczowi egzoszkieletu i futurystycznych śmiercionośnych zabawek skrzyżowane z dynamiką, z której słynie multiplayer Call of Duty, może tchnąć trochę świeżości w rywalizację na serwerach serii, w której każda nowinka jest na wagę złota.

Ale, ale... Tą samą ścieżką idzie Treyarch przy Black Ops 3. Znów walczymy superżołnierzami wyposażonymi w bojowe dodatki, o których współcześni mogliby tylko pomarzyć. Nie ma egzoszkieletów, ale są plecaki odrzutowe. Podwójne skoki, bieg po ścianie czy wślizgi na dopalaczu to tylko początek. Myślałem, że studio dołoży do pieca i rozbuduje wcześniejsze pomysły "siostrzanej" gry, tymczasem mam wrażenie, że Black Ops 3 jest w kwestii mobilności krokiem wstecz.

Mój wewnętrzny optymista chętnie zwaliłby to uczucie w 90% na udostępnione w becie mapy. Malutkie, nijak nienadające się do goszczenia dwóch drużyn po 6 zawodników każda. I absolutnie niepozwalające uczynić z rozszerzonej mobliności postaci atutu rozgrywki. Tak, pierwszy frag zdobyty podczas biegu po ścianie cieszy, ale po kilku meczach wbieganie na nią oznacza ustawienie się w pozycji muchy, która aż prosi się, żeby ją pacnąć czymś zabójczym. Każdy Cię widzi, nie masz się tam za czym schować, a lokacje są tak małe, że jeśli zostaniesz zauważony, to z całą pewnością będziesz mógł zginąć. No i nikogo nie zaskoczysz, bo te kilka ścieżek każdy już będzie znał.

No, chyba że akurat parsknie ze śmiechu, widząc wystające z dachów budynków druty, które mi błyskawicznie skojarzyły się z pułapkami na gołębie fajdające na parapety w blokach.

Beta Call of Duty: Black Ops 3

Projektanci tej mapy zdają się mówić "hola, hola, super-cyber-żołnierzu przyszłości - na ten dach nie wskoczysz, dymaj ścieżką". I uwierzcie, że taki przekaz potrafi rozczarować, bo podobne ograniczenia spotykamy zbyt często.

Zwłaszcza gdy w pamięci mamy mapy z Advanced Warfare, na których dopalacze szybko stawały się drugą naturą gracza. Nieumiejętne korzystanie z nich zahaczało o frajerstwo, bo projekty lokacji dostosowano do potencjału naszego zucha i to transformowało rozgrywkę w coś nowego. W becie Black Ops 3 dużo bezpieczniej jest grać tak, jakby ktoś nam te dodatki wyłączył. No, może poza wślizgiem, który potrafi usunąć nas z linii strzału i dać namiastkę szansy wyjścia z każdych tarapatów.

Ale po tym, co widziałem, pytania typu „to Call of Duty czy Titanfall?” bardzo mnie śmieszą. Dysonans pomiędzy mobilnością gracza a kompletnie na to niezważającymi projektami poziomów kojarzy mi się z Unreal Tournament i modami, dzięki którym można było (po raz pierwszy?) biegać po ścianach i odbijać się od nich jak w Matrixie. Niby fajnie to wygląda, ale i tak ktoś Cię ustrzeli. To absolutnie nie jest poziom Titanfalla czy Advanced Warfare. Na pewno nie na tych mapach.

Beta Call of Duty: Black Ops 3

Inna niespodzianka - prędkość poruszania się postaci jest chyba mniejsza niż w AW, ale akcja zdaje się pędzić szybciej niż poprzednio. Biegniesz korytarzem, z którego są trzy wyjścia - wybierasz jedno. Błąd, z innego dostajesz serię i padasz. Respawnujesz się, w kilka sekund dobiegasz do tego samego miejsca, by się zemścić i znów dostajesz w czapę. Kolejne życie to już manewrowanie pomiędzy przywoływanymi przez przeciwników nalotami, gadżetami i pułapkami, od których w Black Ops 3 szybciorem zaczyna się roić. A jeśli masz pecha, to następny respawn oznacza natychmiastową śmierć, bo druga drużyna otoczyła Wasz spawn point, a gra nie potrafiła zareagować i porozrzucać gnębionej drużyny po w miarę bezpiecznych punktach mapy.

Wszystko zależy rzecz jasna od trybu, ale tutaj naprawdę ginie się szybko. Na szczęście powrót na pole bitwy jest równie błyskawiczny. Jeśli o to chodzi, Black Ops 3 nie zamierza nic zmieniać w DNA nie tylko tej podserii, ale i Call of Duty w ogóle. A mogłoby na przykład usunąć z ekranu trochę zaśmiecających go informacji. Czy ktoś by się obraził?

Beta Call of Duty: Black Ops 3

Tryby gry? Udostępniono standardowy zestaw i znów najbardziej smakowało mi Kill Confirmed, w którym po zabójstwie przeciwnika trzeba jeszcze zebrać jego nieśmiertelnik. Pod koniec bety Treyarch dorzucił nowy tryb Safeguard. Jedna drużyna eskortuje w nim do celu nieuzbrojonego robota, a druga jej przeszkadza. Na tak małych mapach pilnowanie blaszaka to orka na ugorze i rozgrywka frustrująca jeszcze bardziej, niż kolejne rakiety spadające z nieba dzięki scorestreakom na głowy żołnierzy, którzy chcą popchnąć maszynę dalej.

Ciekawym dodatkiem wydają się natomiast specjaliści. Call of Duty dawno odeszło od systemu klas, ale dzięki możliwości wybrania konkretnej postaci, którą będziemy grali oraz jednej z jej dwóch umiejętności, poniekąd do niego wraca.

Beta Call of Duty: Black Ops 3

Ale tylko w bardzo ogólnych założeniach mocniejszego zróżnicowania postaci między sobą i zagwarantowania nam poczucia, że nie gramy bezimiennym żołdakiem. Pachnie mi to wszystko trochę Destiny, ale to zmiana na plus.

Nawet jeśli specjalne umiejętności poszczególnych specjalistów nie wydają mi się szczególnie zrównoważone. Gravity Spikes Ruina to potężne uderzenie z naskoku w grunt, które skutkuje śmiercią wszystkich wrogów dookoła. Masakra. Natomiast Kinetic Armor, w który można wyposażyć Erin "Battery" Baker, wydaje mi się jakąś podpuchą. Ani razu nie uratował mnie w sytuacji, w której powinien. Poznawanie specjalistów i tak zacząłem od Alessandry Castillo, ksywka Outraider, którą uzbroiłem w łuk i wybuchowe strzały. Jeśli ktoś potrafi zachować zimną krew, to fragi lecą hurtowo. A to tylko początek wyliczanki. Specjaliści to dobre rozszerzenie formuły. Nawet jeśli z ich umiejętności można skorzystać stosunkowo rzadko, to sprawnie wykorzystane potrafią zrobić różnicę.

Odblokowujemy je - umiejętności i samych specjalistów też - za żetony, zdobywane wraz z kolejnymi poziomami. Dodatki do poszczególnych rodzajów broni zdobywamy nabijając poziomy pukawce - czyli skutecznie z niej korzystając. System tworzenia wojaka to kolejna iteracja tej samej idei. Tym razem do dyspozycji mamy 10 miejsc na broń, granaty, perki i dodatki. Można się bawić do woli.

Do bety siadałem z rumieńcami na policzkach. Brakowało mi jakiejś sieciowej strzelaniny, tak po prostu. Po kilku meczach poczułem, że wolałbym chyba znowu pograć w Advanced Warfare i odstawiać tam kozackie akcje, niż ciągle potykać się tu o własne truchła. Specjaliści na plus, mapy na minus, a rozgrywka to Call of Duty na sterydach.

Beta Call of Duty: Black Ops 3

Nie wiem, co ostatecznie z tego wyjdzie, ale dla bezpieczeństwa ściągam na konsolę znów całego Battlefielda 4 z dodatkami. Muszę mieć gdzie strzelać pod koniec roku. Tak, wiem że będzie Battlefront, ale mu nie ufam. Gwiezdne Wojny to dla mnie bardziej Moc niż blastery.

Maciej Kowalik

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)