Podobno tak, zwłaszcza że pierwsza odsłona sprzedała się... 5 razy lepiej niż zakładano.
Taką przynajmniej informację podał Michael Biehn (aktor głosowy głównego bohatera i gwiazda kina akcji sprzed lat) w podcaście Majora Nelsona. Najwyraźniej aktorzy nie podpisują dokumentów nakazujących poufność i mogą się dzielić takimi informacjami. Jeśli 5-krotnie wyższa od zakładanej sprzedaż jest faktem, znaczyłoby to, że wyciek kopii gry do sieci na kilka tygodni przed premierą nie zaszkodził jej jakoś szczególnie.
Biehn zasugerował również, że twórcy rozmawiają w tej chwili na temat sequela i stworzenia z Blood Dragona marki. Temat owszem, jest zabawny, ale czy na więcej niż raz? Chyba że Blood Dragon zacznie śmiać się z innych rejonów popkultury, niż tylko epoki VHS.
Pierwsze, świeże podejście przypadło mi do gustu, o czym możecie przeczytać w recenzji. A więcej o inspiracjach gry - w Klimatyzatorze.
Marcin Kosman
