Plaże. Piasek, szum morza, troszkę alkoholu. Smażące się na słońcu ciała pięknych kobiet. Dwóch debili po sterydach pręży muskuły obok jakiejś zachwyconej blondynki. Czterech gra w siatkówkę, przekrzykując się nawzajem. Wokół ze 100 parasoli, z 300 kocy i ręczników, dzieciaki budujące zamki z piasku. Kilku nadzianych facetów stoi obok swoich jeepów, czyszcząc deski surfingowe. Nie popłyną dziś na nich. Wcześniej przylepią się do nich dziewczyny z pobliskiego wypoczynkowca. Dyskoteka już na nich czeka. A potem...A potem będzie wyścig. W Beach King Stunt Racer, przygotowywanym jednocześnie na peceta oraz konsolę Playstation 2, pojeździsz pojazdami typu buggy. Jakiś bogaty jak królowa Bona pacjent postanowił zorganizować profesjonalne wyścigi przeznaczone dla szaleńców, którym nie chce już się podrywać dziewcząt na jeepa i deskę surfingową. Tym razem najpiękniejsze panny na plaży (do obejrzenia na screenshotach z gry) rzucą się na tego gościa, który zaprezentuje najszybszą jazdę w połączeniu z najbardziej widowiskowymi trickami. Trochę to szowinistyczne podejście, ale mające coś wspólnego z życiem...Akcja gry toczy się na czterech najsłynniejszych plażach świata. Jest tu oczywiście przepiękne nadbrzeże Copacabany nieopodal Rio de Janerio, po którym spacerują śliczne Brazylijki, jest francuskie Saint Tropez, gdzie szalał niegdyś pewien zwariowany żandarm, jest hiszpańska Ibiza z tysiącami DJ grających - w ramach gatunku - najlepszą muzykę na świecie, jest wreszcie popularne do niedawna Bali, lecz tu po tragicznym zamachu coraz trudniej zobaczyć uśmiechniętego plażowicza. W każdym z tych miejsc trzy skomplikowane trasy czekają na śmiałków.Gracz wybiera jeden z 12 samochodów (po cztery w takich kategoriach jak quad, jeep i buggy), po czym wyrusza do walki. Ku radości dziewcząt zawodnicy popisują się różnymi efektownymi trickami, tj. skaczą, jeżdżą na dwóch kołach, wykonują salta i trzaskają piruety. Przeciskają się też przez punkty charakterystyczne wszystkich lokacji. Na Ibizie nie zabraknie więc wielkich plażowych parties z tłumami rozentuzjazmowanych miłośników techno, w Brazylii zaś można przeskoczyć słynną figurę Jezusa, która w tak przeuroczy sposób góruje nad miastem (kto widział Dziką Orchideę, z pewnością pamięta ów pomnik). Bali to oczywiście słynne domki z dachami pozamienianymi na kawiarnie lub imprezownie, czasem kryte słomą, Saint Tropez charakteryzują zaś wąskie bulwary zalane słońcem, potem i turystami. Wszystko to dość dobrze oddaje przyzwoita, choć niezbyt porywająca szata graficzna. Autorzy posłużyli się tu lekką karykaturą, dzięki czemu kierowcy mają wygląd lekko zakręcony. Na szczęście dziewczyny są urocze.Gra zapewne nie będzie wielka. Pracują nad nią specjaliści z firmy Davilex, znanej w naszym kraju z takich produkcji, jak London Racer, Europe Racer czy Knight Rider. Są to rzetelni programiści, ale hitu jak dotąd nie udało im się stworzyć. I zapewne nie uda... chociaż magia skąpo odzianych ciał kobiecych w połączeniu z adrenaliną fundowaną przez pojazdy buggy jest naprawdę dobrą mieszanką!