Bayonetta 3 bez Bayonetty? Platinum Games rozważa taką opcję
Nas bardziej interesuje fakt, że w ogóle rozważa Bayonettę 3.
Bayonetta wciąż kręci graczy. W zeszłym tygodniu Sega potwierdziła wesołą nowinę, że steamowa wersja pierwowzoru została już zakupiona przez ponad 170 tysięcy osób, a średnia z trzech tysięcy recenzji użytkowników wypada nad wyraz pozytywnie. Nic dziwnego. W niemal wymarłym świecie tradycyjnych slasherów brak już ognia. Devil May Cry w swojej tradycyjnej, japońskiej odmianie, milczy już prawie dekadę ("czwórka" wyszła w 2008 roku). Kratos po wybiciu greckiego panteonu eksperymentuje z formą. O cudownym God Hand nikt nie pamięta. A przecież my nadal lubimy ten gatunek. Spójrzcie na oceny Bayonetty 2, przecież to jedna z najlepszych gier ostatnich lat. Nawet jeśli wyszła na konsoli, której nikt nie miał.
Tak, faza szkiców i burzy mózgów. Ale jednocześnie potwierdzenie, że "trójka" jest bardziej niż możliwa. W przypadku Bayonetty istnieje też kilkuletnia zagadka na temat rzeczywistego właściciela marki. Tym, wbrew pozorom, nie są panowie z Nintendo. Sega wydała pierwszą odsłonę (dlatego to ona decydowała o wersji pecetowej), Nintendo pomogło Platinum przy wydaniu "dwójki" (dlatego szansę na wersję pecetową są raczej wyjątkowo niskie), ale to nadal Sega trzyma w łapie seksowną wiedźmę.
Wii U - Bayonetta 2 Launch Trailer
Nintendo mogłoby, całkiem słusznie, zadbać o switchowy remaster dylogii, która ukazała się na Wii U. A skoro Bayonetta 2 była jednym z najwyżej ocenianych exclusive'ów, jakie mieli na swojej wtopionej konsoli, sensowne byłoby staranie się o wyłączność także w przypadku "trójki". Zwłaszcza że Switch nie powtórzy raczej klęski swego poprzednika. O tym, że grałbym jak dziki w Bayonettę 3 (bez różnicy na jakim padzie), nawet nie wspominam. To oczywistość.
Adam Piechota