Battlefield V dostanie prywatne serwery, ale dopiero po wakacjach
DICE szykuje niespodziankę, ale potrzebuje na nią jeszcze trochę czasu...
Kiedyś co roku między fanami Battlefielda i Call of Duty trwała przepychanka o prywatne serwery. To zwykle gry od DICE były pod tym względem bezkonkurencyjne, jednak podobnej funkcji zabrakło w "piątce". Jak się jednak okazuje, jedynie czasowo, bo firma już pracuje nad dodaniem stosownej funkcji w aktualizacji. Na privach pogramy w Battlefielda V tuż po wakacjach.
W praktyce oznacza to tyle, że będzie można wreszcie modyfikować na własnym serwerze zasady rozgrywki. Rozpocznie się skromnie od ustawiania podstawowych parametrów i narzędzi administracyjnych. W przyszłości DICE zamierza jednak poszerzyć dostępne opcje i przykładowo wyłączyć regenerację zdrowia, kompas czy radar. Zatem kolejny dobry ruch, który może ożywić społeczność. Poprzednim było oczywiście dodanie Firestorma - trybu Battle Royale. Ale jak się okazuje, efekt był raczej krótkofalowy...
Moduł na jakiś czas odwrócił spadek liczby graczy. Już tydzień po premierze spowodował, że liczba regularnie grających wzrosła o 60%. To wynik głównie powrotu do zabawy wielu graczy, którzy od listopada zdążyli już zrezygnować z logowania się do shootera DICE. Z drugiej strony gra ponownie przestała cieszyć się zainteresowaniem na platformach streamingowych.
Pomimo tego EA uważa jego odbiór przez społeczność za sukces, mimo że akurat sprzedaniem 7,3 milionów egzemplarzy była w zeszłym miesiącu rozczarowana. Może to właśnie prywatne serwery dadzą radą na nowo uradować społeczność?
Krzysztof Kempski