Battlefield 3 - w końcu pokazano Close Quarters, nowy dodatek

W pierwszym dodatku, Back to Karkand, Battlefield 3 udawał Battlefielda 2. I to całkiem zgrabnie i z klasą. W dodatku drugim, Close Quarters, też udaje. Call of Duty tym razem.

Cztery mapy, które przyniesie Close Quarters pozwolą się bawić w strzelanie wewnątrz budynków. To już nawet nie mapy miejskie, tylko po prostu takie ograniczone do jednego wieżowca na przykład. Dużego wieżowca, z wieloma piętrami i dachem. I pewnie niezłym widokiem z okna. Pierwsza zajawka wideo, prezentująca mapę Ziba Towers, poniżej.

Fajnie? Nie.

Raczej nie. Ja podziękuję. Na tym wideo widzę nie Battlefielda lecz Call of Duty. A mniejsza liczba graczy niewiele zmieni sytuację, jeśli magicy z DICE znów zaprojektują te ciasne mapki jak Podbój na Metrze czy pierwszą flagę w Szturmie na Sekwanie, czyli z idealnie nadającymi się do rzezi wąskimi gardłami. Nie przesądzam, może nauczyli się czegoś i unikną takich błędów w Close Quarters. Może to będzie miła odmiana, takie zagęszczenie akcji i podkręcenie tempa. A ja na pewno nie wrócę do Battlefielda 3 z okazji tego dodatku. Jakbym chciał grać w Call of Duty to bym grał już teraz.

Więcej tutaj.

[Od Pawła Płazy] A ja muszę przyznać się do okropnej rzeczy - ten filmik przekonał mnie do Close Quarters. Głupio mi z tego powodu, bo w zamkniętych pomieszczeniach traci na znaczeniu największy wyróżnik Battlefielda, czyli pojazdy.Z drugiej jednak strony, brakowało mi właśnie map koncentrujących się wokół walk w budynkach. Jedno Metro nie zaspokoi klaustrofobicznych potrzeb.

No i z destrukcją otoczenia (choćby ograniczoną) jest szansa na to, że poczuję się na tych mapach jak podczas oglądania sceny w hotelu w Matriksie.