Battlefield 3 jednak nie stroni od kontrowersji
Pamiętacie, jak Patrick Bach zapewniał, że w przeciwieństwie do Modern Warfare 2, w Battlefield 3 nie będziemy strzelać do cywili? Cóż, o funkcjonariuszach policji nawet się nie zająknął...
11.10.2011 | aktual.: 06.01.2016 11:56
Notka wyjaśniająca, dlaczego przyznająca kategorie wiekowe grom organizacja ESRB oznaczyła nową grę studia DICE literką M (oznaczającą "tylko dla dorosłych") zdradziła pewną tajemnicę. Lojalnie ostrzegam jednak, że jeśli należycie, do ludzi, którzy nie chcą wiedzieć o kampanii absolutnie nic, to powinniście w tym miejscu zakończyć lekturę.
W pewnym momencie, gardło związanej postaci zostaje poderżnięte (poza kadrem), w innym gracze strzelają do oficerów policji, by wykonać zadanie. Pierwszy fragment sugeruje, że DICE mimo wszystko nie chce oferować nam tak brutalnych obrazów, jak seria Call of Duty, gdzie egzekucje śpiących przeciwników i podrzynanie im gardeł oglądaliśmy bez cenzury, przez wirtualne oczy kierowanej przez nas postaci. Skąd więc pomysł na rozkazanie graczom otwarcia ognia do policjantów? Patrick Bach w mailu wysłanym do redakcji Eurogamera uświadamia jedną, ważną rzecz - nie znamy kontekstu.
Nie sądzę, żebyście rozumieli ciężar sytuacji. Na litość boską - w Paryżu jest bomba atomowa, zagrożone są miliony istnień! Rozdmuchanie afery z Modern Warfare 2 i mordowaniem cywilów na lotnisku Domodiedowo było o tyle uzasadnione, że przed premierą gry do sieci wyciekł filmik, pokazujący jak na dłoni szalenie kontrowersyjny moment. W przypadku Battlefield 3 niczym takim nie dysponujemy, a mimo całej presji, związanej z rywalizacją obu serii, jakoś nie chce mi się wierzyć, by DICE zależało na podobnej burzy w mediach.
Konieczność otwarcia ognia do policjantów mimo wszystko będzie trudna do uzasadnienia i wybronienia przed opinią publiczność, ale może poczekajmy z oskarżeniami do momentu, gdy będziemy wiedzieli, o czym mówimy...
[via Eurogamer]
Maciej Kowalik