Battelfield 5 mogło być wielkie. Miało ku temu wszelkie dane. Nie wyszło, co zręcznie wytłumaczył na łamach Polygamii Bolek Breczko. Za podsumowanie niech posłuży poniższe zdanie: W porównaniu do poprzedników "Battlefiedowi V" brakuje "tego czegoś", trudnego do opisania, co do tej pory wyróżniało serię na tle innych shooterów. Faktem jest, że BFV jest przepiękny graficznie, ale nie ma tu adrenaliny i właśnie tej epickości, z której słynie seria.
I dziś rano DICE opublikowało ostatnią, dużą aktualizację "Battelfield V", która trafi na pecety oraz konsole Playstation 4 i Xbox One. Co znajdą gracze, którzy jeszcze z tytułem się nie rozstali? Po pierwsze: mapy. Powiększeniu i odświeżeniu uległa Prowansja z rozległymi terenami podmiejskimi włącznie. Do tego obóz Al Mardż, na którym mogą odbywać się 64-osobowe bitwy w trybach Podbój, Przełamanie.
Wśród nowości znalazło się również dziewięć rodzajów broni: strzelba Sjögren (wsparcie), Chauchat (wsparcie), M3 IR (zwiadowca), K31 (zwiadowca), Welgun (medyk), M1941 Johnson (szturmowiec), PPK / PPK z tłumikiem (wszystkie klasy), M1911 z tłumikiem (wszystkie klasy), Welrod (wszystkie klasy).
Coś dla siebie dostaną również miłośnicy pojazdów. W grze pojawią się: Bombowiec A-20, Nocny myśliwiec P-70, Myśliwiec P-51D, Myśliwiec P–51K, M8 Greyhound, samochód pancerny Puma.
Lista nowych gadżetów wygląda następująco: Doppel-Schuss (zwiadowca), ręczny moździerz RMN-50 (zwiadowca), ręczny miotacz ognia (szturmowiec), ładunek kumulacyjny (wsparcie), Kampfpistole (wsparcie). Do tego twórcy dorzucą trzy granaty.
Kosmetyczne zmiany dotkną również mapy: Powykręcana stal, Panzerstorm oraz Aeorodrom.
Letnia aktualizacja nie oznacza to jednak definitywnego końca wsparcia. Studio zapowiada nieustającą walkę z oszustami i wprowadzanie drobnych usprawnień.