Batman: Arkham City - kupujący używkę będą pokarani
Chcecie wiedzieć, ile kosztuje wcielenie się w Catwoman?
To nie pierwszy raz, kiedy tego rodzaju "przepustka" wchodzi w drogę graczom, którzy chcieliby kupić używaną grę, która specjalnie rozbudowanych trybów sieciowych nie posiada. Ostatnio tak samo było przy okazji Rage, gdzie kilka lokacji jest zablokowanych, o ile nie ściągniemy "przepustki". Nie inaczej będzie w Batman Arkham City.
Warner Bros. postanowiło zamknąć fanom używek dostęp do misji, w których wcielimy się w Catwoman. Spokojnie - nie oznacza to, że nie będą oni mogli ukończyć gry. Aż tak perfidny wydawca (jeszcze!) nie jest. Natomiast jeśli będziecie chcieli wcielić się w misjach pobocznych w seksowną, odzianą w przyciasny kostium bohaterkę, musicie albo kupić grę nową, albo później pobrać VIP pass, wyceniony na 800 MSP/ 10 dolarów.
Znak czasów? Pewnie tak. Natomiast o ile trafiają do mnie argumenty, mówiące o konieczności utrzymywania sieciowych serwerów, które stają się uciążliwe, gdy wydawca nie dostaje swojej działki przy okazji transakcji z udziałem używanej kopii gry, tak w przypadku gier dla jednego gracza... nie mają już one zastosowania.
Pytanie czysto hipotetyczne, dla graczy, którzy nie kupują gier w momencie premiery: Gdybyście kupili Arkham City z drugiej ręki, kupilibyście też misje Catwoman, czy skończyli grę bez nich?
[via Eurogamer]
Maciej Kowalik