Bardziej żałowalibyście Half-Life 3 czy jednak Portala 3? Bo scenarzyści obu serii już nie pracują w Valve
Ponoć nikt tak nie zasłużył na odpoczynek, jak pan Freeman.
Pamiętacie, że Gabe Newell całkiem niedawno wziął udział w redditowym AMA (Ask Me Anything), wspomniał o nowej grze i napisał nawet jedno zdanie o sytuacji z Half-Life 3? Bartek zauważył wtedy coś, co zupełnie pokrywa się z moimi przekonaniami:
Jak podaje GamesIndustry.biz, z firmy odeszła własnie ostatnia osoba, którą kojarzymy z narracją serii, Chet Faliszek. Jego długoletni kompan Erik Wolpaw opuścił Valve w lutym tego roku, by pomóc przy Psychonauts 2. Panowie wspólnie napisali scenariusz obu Epizodów do "dwójki". A przed nimi zrezygnował Marc Laidlaw, autor numerowanych odsłon. Oznacza to, że w maszynie Newella nie ma już żadnej osoby, która pracowała przy fabule Half-Life. Jeżeli ktoś dałby zielone światło produkcji domknięcia trylogii, jego historia byłaby świeżym, "zewnętrznym" pomysłem. Czyli wyszłoby na to samo, jak gdyby zlecić ten projekt komuś spoza Valve.
Nigdy nie mówcie nigdy. Nasza branża w ciągu ostatniego roku wielokrotnie pokazała, że nie ma czegoś takiego, jak pewność ostateczna. Być może panowie Faliszek i Wolpaw już dawno temu przygotowali scenariusz trzeciego Epizodu lub pełnoprawnej "trójki". Być może ogarnęli też pomysł na Portal 3 (bo było to również ich dzieło, niestety). Być może rozpisali wskazówki na narrację środowiskową w Left 4 Dead 3 (analogicznie). Osobiście w to wątpię. Wam wierzyć nie bronię, rzecz jasna.
Valve w całości skupia się na swojej obecnej formie. Tym, co zapewniło im sukces. Czyli rolach właściciela największego internetowego sklepu z grami i włodarza sieciowych Nieśmiertelnych, Counter-Strike'a czy Doty. A jeśli deweloperka, to raczej wyłącznie w VR. Ale hej, nad Dzikim Gonem też nie pracowała ekipa odpowiedzialna za pierwszego Wiedźmina. A wyszło w pytkę.
Adam Piechota