Back to school. I do grania na lekcjach. Z jakimi tytułami kojarzy nam się szkoła? [Klub Dyskusyjny]
Lekcja informatyki lub konsola przenośna pod ławką. Żaden belfer nas nie mógł powstrzymać!
Burnout Legends Sony PSP Trailer - Teaser
Wracając do lat szkolnych, warto tu młodszym czytelnikom wyjaśnić, że tych okolicach 2004 roku nie było smartfonów, a na telefonach jak już się grało, to w w większości wypadków w te okropne gry w Javie. Nintendo ze swoimi mobilnymi platformami tkwiło jeszcze mocno w 2D, maszynka Sony, z przenośną wersją WipEouta, Burnouta, a później także GTA czy w końcu Tekkena, była więc dla mnie prawdziwym objawieniem. Czymś, czego nie przeżyłem nigdy wcześniej (na pożyczonych GameBoyach), ani nigdy później (na PS Vicie).
Na informatyce pod plikiem z Excela ukrywało się wtedy Tibię, której fenomenu nigdy nie zrozumiałem, "Małysza", Elastomanię, jakąś dziwną ścigałkę, co zapamiętałem pod pseudonimem "Yf" (niestety, nie mogę tego odnaleźć w sieci) i całe morze flashowych, brutalnych lub po prostu zboczonych dziwadeł. Dla nas lekcje informatyki były także godzinką darmowego dostępu do Internetu, dlatego wolne chwile poświęcałem poszerzaniu ubogiej wiedzy o grach. Już wtedy zaczęło się bowiem u mnie silne ciśnienie do "dziennikarstwa growego". I cieszę się, że to robiłem, bo dzięki temu jestem tu, gdzie jestem.
W liceum "informatyka" dalej była tylko informatyką w ciapkach, więc gdy już każdy stworzył jakiś kalkulatorek, rozpoczynał się turniej. Na kilku pecetach odpalało się różne gry i łaziło dookoła, rozgrywając mecz za meczem. Czy próbując oddać dwa dobre skoki. Nie oszukujmy się - to był czas "Małysza", a więc Delux Ski Jump.
Elasto Mania speedrun - Level 1-18
Dominik Gąska: Był ten żużel z kresek, wiadomo, ale najbardziej chyba była ta gra o jeżdżeniu samochodem, co w niej można było własne trasy robić. Stunts. To był mój hit informatyki w podstawówce. Potrafiłem skleić sobie jakiś niedorzeczny tor i żyłować w nim rekordy. Liceum to z kolei już Quake. Była taka wersja z jedną mapą, co mieściła się na dyskietce, nie wymagała instalacji i pozwalała na granie po LAN-ie. Później był Quake 2. Nigdy nie byłem dobry w te wieloosobowe gry. W ogóle nie byłem zbyt towarzyski. Szkoła była do dupy.
Stunts DOS Game
Redakcja