Avalanche zaprezentowało godzinny gameplay z Generation Zero
Czy nowa marka oznacza nową tożsamość?
Wczoraj na rynku debiutowało Just Cause 4 - przy którym bawię się już od kilku dni, nasza recenzja ukaże się w przeciągu tygodnia - a tu jej twórcy Avalanche Studios pokazało, że również prace nad ich kolejnym projektem znajdują się w mocno zaawansowanej fazie. Mowa tu o Generation Zero, ciekawym kooperacyjnym sandboksie, w którym gracze pokierują śmiałkami stającymi naprzeciw gigantycznych maszyn. Interesujące są również realia - gra przeniesie nas do Szwecji lat 80.
Gra wyróżniać ma się przy pomocy ciekawego systemu polegającego na tym, że część przeciwników nie będzie zwykłą szarą masą. Będą wygenerowani w świecie gry na stałe i przy np. drugiej walce z daną istotą, zapisze się jej kondycja fizyczna z poprzedniego starcia. Sam gameplay trwa godzinę i pokazuje, że możemy spodziewać się gry z zupełnie innej kategorii niż Just Cause 4. Przede wszystkim nasi bohaterowie nie będę chodzącą kostuchą i czasem muszą zejść z drogi.
Machine Reveal - The Harvester
Istotą gry ma być przetrwanie, a postacią pokierujemy z perspektywy pierwszoosobowej. Produkcja bazować będzie na silniku APEX, napędzającym ostatnie gry studia. Z jednej strony świetnym w generowaniu wybuchów i generującym bardzo obszerne pole widzenia. Z drugiej mającym nieraz problem z doczytywaniem tekstur, na co słusznie narzekają teraz autorzy pierwszych recenzji Just Cause 4.
Zaprezentowany nam materiał wcale nie uspokaja, że tym razem będzie wyglądać to dużo lepiej. Graficznie rzecz wygląda mocno przeciętnie, ale do premiery pozostało jeszcze trochę czasu. Debiut produkcji nastąpi jakoś w przyszłym roku na PC, PS4 i Xbox One. Najbardziej ciekawi mnie, czy tym razem Avalanche zechce wreszcie opowiedzieć graczom jakąś ciekawą historię...
Krzysztof Kempski