Autorzy FTL łączą siły z Chrisem Avellone, by stworzyć Into the Breach
Są na sali fani Pacific Rim?
13.02.2017 10:32
FTL: Faster Than Light było jedną z głośniejszych historii 2012 roku. Dwuosobowa ekipa Subset Games dłubała sobie przy kosmicznym "rogaliku", polegającym na zarządzaniem chaosem na statku kosmicznym. Tu jakaś nagroda na konkursie dla niezależnych twórców, tam jakaś inna. Ale nie musiałoby być o nich głośno, gdyby nie zbiórka na Kickstarterze na dokończenie projektu. Chcieli 10 tysięcy dolarów, ale pomysł chwycił i zebrali 20 razy więcej, w jakimś stopniu przyczyniając się do boomu na społecznościowe finansowanie gier.
FTL okazało się takim sukcesem, że w przypadku Into the Breach, ekipa Subset Games nie musi wracać na Kickstartera. A przynajmniej jeszcze nie teraz. Rzućmy okiem, bo to inny typ rozgrywki.
[vimeo id="203014674"]
I ja już jestem na tak. Obejrzałem powyższy zwiastun kilka razy i wyłapałem kilka fajnych detali, które pozwalają sądzić, że pod rozpikselowaną skorupą będzie czaić się sporo pomysłów na urozmaicenie zabawy. Jak chociażby wykorzystywanie terenu do walki. Całkiem dosłownie, bo mechy (będzie można je modyfikować) czerpią zasilanie z budynków, które obcy chcą zniszczyć. Wierzę, że przełoży się to na sporo główkowania.
Zamiast kosmicznego "rogalika", taktyczna turówka w duchu Advance Wars, w której uzbrojone w mechy resztki ludzkości walczą z potworami, przybywającymi z wnętrza planety. Brzmi znajomo? Nie wiadomo czy Into the Breach wyjdzie w okolicach premiery Pacific Rim: Uprising (luty 2018), bo nie ma jeszcze daty premiery. Ale nie miałbym nic przeciwko, bo pewnie z miejsca zostałoby okrzyknięte najlepszą grową (nieoficjalną) adaptacją hollywoodzkiego widowiska. Ta oficjalna jest straszna.
Za muzykę w Into The Breach znów odpowiada Ben Prunty, świat gry wyczaruje i opisze Chris Avellone, który współpracował już z Subset przy okazji rozszerzonego wydania FTL. Premiera na Steamie? "Gdy gra będzie gotowa", ale prace trwają od 2014 roku, więc... Możemy trzymać kciuki, by była bliżej niż dalej. Ken Levine trzyma.
Maciej Kowalik