Zapowiedź darmowego DLC z czterema nowymi rasami to świetna wiadomość. O ile nie gracie na konsolach.
Przetarcie z Blood Bowl 2 mam za sobą i o dziwo zabawa przypadła mi do gustu choć wcześniej doświadczenia z tym systemem nie miałem. Jakaś część mnie zawsze lubiła z boku popatrzeć na futbol amerykański, a pozostałe części uwielbiają fantasy i tęsknią za rozrywką turową. Ale bardziej obyci w temacie znajomi zwracali uwagę na fakt, że "dwójka" jest mocno okrojona w stosunku do Blood Bowl. Zwłaszcza jeśli idzie o dostępne grze rasy. W recenzji pisaliśmy:
Deweloper i wydawca zamierzają naprawić to w przyszłym roku czterema dodatkami. Każdy z nich przyniesie nową rasę i będzie darmowy dla wszystkich, którzy kupili grę przed jego premierą.
Napisałem "wszystkich"? Przepraszam, to pomyłka. Cyanide i Focus Home Interactive póki co dopieszczą jedynie pecetowców. To oni mogą być pewni, że w lutym będą mogli tworzyć drużyny z przedstawicieli rasy Norse.
Co z konsolowcami? Oficjalny komunikat o nich nie wspomina. Na reddicie znajdujemy jedynie wypowiedź community managera wydawcy gry. Nie jest w stanie nic zagwarantować, ale obiecuje, że sprawa nie jest przesądzona i badane są sposoby, by podobną akcję przeprowadzić również na PS4 i X1.
Powiedzenie mówi, że jeśli jest chęć, to sposób się znajdzie. Ale deweloper i wydawca doskonale wiedzą ilu graczy ciśnie w Blood Bowl 2 na poszczególnych platformach. Jeśli okaże się, że nie ma dla kogo tworzyć dodatków na konsolach, to zostaną nam tylko takie puste obietnice przyglądnięcia się sprawie. A gra będzie sobie dalej żyć już tylko na PC. Nie byłbym zdziwiony takim scenariuszem.
[źródło: Reddit]
Maciej Kowalik
