Atlusowi nie wyszła próba zablokowania prac nad emulatorem PS3. Poszło o Personę 5
Może wcale nie będzie trzeba kombinować, by zagrać w nią na PC.
Firma już wcześniej pokazywała, że potrafi być w temacie Persony bardzo zaborcza. Recenzentom zablokowała działanie przycisku share na PS4, a streamerów przestrzegała przed pokazywaniem zbyt wielu elementów historii. Więc, gdy ekipa pracująca nad emulatorem RPCS3 pochwaliła się postępem prac, demonstrując go m.in. na przykładzie Persony 5, prawnicy Atlusa ruszyli do boju.
RPCS3 - Demon's Souls Playable on i7-6700K
Domagali się od Patreonu usunięcia witryny szefa projektu RPCS3, za pośrednictwem której blisko 700 osób wspiera rozwój emulatora trzema tysiącami dolarów miesięcznie. Ale Atlus już na wstępie strzelił sobie w kolano:
Patreon zgodził się z pierwszym zdaniem, co wystarczyło do odmownej odpowiedzi na żądanie wydawcy. Który kolejnymi apelami też nic nie wskórał. No, prawie nic. Oddajmy głos autorom emulatora:
Po lewej strona przed interwencją Atlusa, po prawej ta sama strona dzisiaj.
Atlus spróbował wyłożyć swoje racje na firmowym blogu. Wyszło tak sobie, bo wyraźnie utożsamiają emulator z graniem w pirackie wersje. W dodatku korzystając z oprogramowania, które błędami i działaniem nie odda im sprawiedliwości. To trochę archaiczny tok rozumowania.
Nowoczesny wydawca zamiast problemu, widziałby raczej zachętę do wejścia z serią na nowy rynek, by dostarczyć masom produkt, którego się domagają. Jest iskierka nadziei, że Atlus jednak widzi tę drogę. Nawet autorzy emulatora dziwią się tak zdecydowanej akcji, która miała małe szanse powodzenia. Może jest ku temu powód. Bo Atlus pisze:
Choć John Hardin odpowiadający jeszcze na początku roku za PR Atlusa, nie miał w styczniu problemu z definitywnym rozstrzygnięciem kwestii platform.
Wcześniej na pytania o pecetową Personę potrafił stwierdzić, że wymagałaby ona statku z napędem nieskończonego nieprawdopodobieństwa (są na sali fani Douglasa Adamsa?). Ale to było przed premierą. Ile gier konsolowych miało nigdy nie ukazać się na PC, a potem się ukazywały? A Sega, do której Atlus należy, sama przekonała się ostatnio o tym, że opłaca robić się takie porty jak pecetowa Bayonetta czy Vanquish. W czerwcu wiceprezes Sega Europe wydawał się otwarty na kolejne porty i nie ucinał spekulacji o Yakuzie czy Personie na PC.
Póki co, Atlus potwierdził serwisowi Waypoint, że po usunięciu wzmianek dotyczących Persony na stronach emulatora, nie zamierza podejmować kolejnych kroków, by go zwalczać.
Maciej Kowalik