Atari znów czeka sądowa batalia. Autorzy RollerCoaster Tycoon 3 domagają się tantiem
Przy okazji okazało się, że branżowe pozwy są ciekawe dla jednego z największych serwisów plotkarskich świata.
03.01.2017 13:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie zdziwiłem się, gdy swego czasu właśnie na TMZ przeczytałem, że Lindsay Lohan zamierza pozwać autorów GTA V. Ten typ informacji pasuje biorącego na cel życie celebrytów. O dziwo, to również z łam TMZ dowiadujemy się, że Atari znów musi uzbroić się w prawników. Kto wie, może to dzięki magii nazwy?
W każdym razie temat niezapłaconych należności za RolleCoaster Tycoon powraca. Ponad 10 lat temu, Atari pozwał twórca pierwszych dwóch części serii - Chris Sawyer - domagając się wypłaty blisko 5 milionów dolarów zaległości. Proces zakończył się pozasądową ugodą w 2008 roku. Ponoć dużą rolę odegrał w tym nowy CEO Atari David Gardner. Atari chciało jeszcze zarabiać na RollerCoaster Tycoonach, co oznaczało, że współpraca z Sawyerem będzie konieczna - to on cały czas jest właścicielem praw do marki.
Teraz Atari pozywają autorzy RollerCoaster 3 - Frontier Development. Firma domaga się od wydawcy ponad 2 milionów dolarów niewypłaconych tantiem. Atari miałoby rzekomo zaniżać dane o sprzedaży gier, przy których pracowało Frontier i utrudniać audyt, mający wyjawić prawdę.
TMZ nie podaje innych szczegółów, oficjalnego komunikatu studia Frontier w sprawie pozwu też nie znalazłem. Niektórzy sugerują, że zarzewiem konfliktu mogą być dane sprzedażowe z serwisu SteamSpy, które mogły nie zgadzać się z liczbami przedstawianymi przez Atari. Ale Frontier to studio złożone z weteranów branży, a oni raczej wiedzą, że choć w wielu wypadkach użyteczne, liczby raportowane przez SteamSpy trudno traktować jak wyrocznię. To jeden z powodów, dla których niektórzy wydawcy próbowali w przeszłości ograniczyć dostęp do statystyk dotyczących ich gier.
Oby pozew Frontier miał lepsze fundamenty, bo jako niegdysiejszy miłośnik RCT, nie umiem nie kibicować dziś studiu, które swoim Planet Coaster pokazało, że bezczeszczony przez chłam produkowany na zlecenie Atari gatunek jeszcze nie umarł.
Maciej Kowalik