Atari chce wrócić do gry. Zamierza dotrzeć między innymi do... mniejszości seksualnych
Napinanie muskułów niewiele pomoże. To ledwie cień firmy sprzed kilku dekad.
Wpływu Atari na rozwój branży gier nie sposób przecenić. To ta firma wprowadziła gry pod strzechy, a wcześniej je spopularyzowała za sprawą automatów. Ale już od wielu lat Atari pozostaje ledwie szyldem, który firmy kupują w celu przyciągnięcia zainteresowania inwestorów i mediów. Szyldem, który niedawno starał się o ogłoszenie go bankrutem.
Wczoraj Atari ogłosiło w Nowym Jorku nową strategię. Pozostaje w branży elektronicznej rozrywki i skupi się na sieciowych grach, kasynach, treściach wideo i sprzedawaniu swoich licencji. Pojawiła się też zapowiedź wejścia znanych marek na nowe rynki (m.in. Android i iOS) oraz dotarcie do nowych odbiorców - tutaj lista jest dość osobliwa, bo środowisko LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści i transseksualiści) jest wymieniane obok użytkowników YouTube'a, bywalców kasyn i hazardzistów.
Na jakie konkretnie działania się to przełoży? Już udało się przypomnieć graczom komórkowych o RollerCoaster Tyccoon i Haunted House, a niebawem na platformach przenośnych zagości Asteroids. O ofercie dla LGBT i pozostałych firma powiadomi niedługo.
Sukcesów nie wróżę. Jednego trupa już się w tym roku udało odkopać (E.T.), drugiemu pozostał co najwyżej etat żywego trupa.
[Źródło: informacja prasowa]
Marcin Kosman