Astral Chain bez wersji na PlayStation 4
A to miała w ogóle powstać?
Choć Astral Chain zostało ciepło przyjęte przez recenzentów, to i tak gra doczekała się negatywnych opinii. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w końcu nie każdemu musi spodobać się każda gra, ale tym razem mowa o opiniach graczy, a jak wiadomo, oznacza to “review bombing”. W końcu jak inaczej dać twórcom do zrozumienia, że gra, w którą chcę zagrać nie jest na tej platformie, którą posiadam?
Gra doczekała się wielu negatywnych opinii - między innymi w serwisie Metacritic - tylko dlatego, że jest grą na wyłączność Nintendo Switch. Nie jest to pierwszy raz, gdy produkcje wydane tylko na przenośną konsolę Wielkiego N - z podobnym problemem zmagała się zeszłoroczna odsłona Pokemonów czy niedawno wypuszczony i równie doskonały, Fire Emblem: Three Houses.
Hideki Kamiya, jedna z kluczowych osób w trakcie prac nad Astral Chain, odniósł się do tego na Twitterze (pozwolicie, że wkleję tu przetłumaczoną wypowiedź, a nie znaczki, okej?):
O ile tego typu działania graczy ciężko skomentować w jakiś sensowny sposób, to nie przeszkodziło to Astral Chain w podbiciu brytyjskiej listy sprzedaży, co dla Platinum Games oznacza najlepsze otwarcie nowej marki w historii. Gra pobiła tym samym największą markę w historii studia, czyli Bayonettę, której trzecia część powoli powstaje. Swoją drogą, wolicie Wiedźmę z długimi czy krótkimi włosami? Ja zawsze byłem #teamchłopczyca (pozdrowienia dla redaktor Joasi :*).
Bartek Witoszka