Assassin's Creed Origins z trybem mogącym być najfajniejszą lekcją historii w... historii
Czy seria wreszcie zrealizuje drzemiący w jej trzewiach potencjał edukacyjny?
28.09.2017 | aktual.: 28.09.2017 12:49
Jakie by one nie były z punktu widzenia rozgrywki, kolejne odsłony Assassin's Creed zawsze można było chwalić za wirtualne światy, które pozwalały - uwaga, bo słowo-klucz - zwiedzać. Od włoskiej Florencji czasów renesansu z "dwójki" po fabryki Londynu w trakcie rewolucji przemysłowej w Syndicate, Animus tworzył na potrzeby gry coś więcej niż "planszę". Z pietyzmem odtwarzał mniejszy lub większy wycinek świata w konkretnych momentach historii. Gdy rozgrywka już nudziła, i tak wracało się do gry, by... przenieść się w czasie i chłonąć epokę. Dla mnie był to zdecydowanie najciekawszy element Unity, ale seria inspirowała do zgłębiania historii miejsc już wcześniej.
W 2009 roku Zygmunt Miłoszewski pisał u nas o dziwnym uczuciu, które pojawiało się, gdy spacerował prawdziwymi włoskimi uliczkami:
Assassin's Creed Pilgrimage - Tour of Florence
Kolejne - większe i ładniejsze sequele były jeszcze smakowitszym kąskiem dla - jak to ujął Miłoszewski - elektronicznych turystów. Ale w ogromie historycznego kontekstu zawsze czaił się niewykorzystany potencjał na więcej. Mnóstwo pracy szło na warstwy treści, które wielu ignorowało.
A czym stałby się dowolny Assassin's Creed, gdybyśmy usunęli z niego walkę, misje, fikcyjne elementy fabuły? Brakowałoby jeszcze jakiegoś przewodnika, by móc mówić o cyfrowym muzeum. Choć to słowo niekoniecznie pasuje do żyjącego świata, który zwiedzamy "od środka".
Przy Origins, Ubisoft sprawdzi jak to działa w praktyce.
Nie od razu, bo tryb edukacyjny zostanie dodany do gry w darmowej aktualizacji na początku przyszłego roku. Nie będzie w nim wspomnianych wyżej elementów. Zamiast tego, gracze będą mogli zwiedzać starożytny Egipt do woli, ale również w ramach tematycznych "wycieczek":
Chciałoby się zapytać - czemu tak późno!? Ale to nie byłoby konstruktywne. Super, że Ubisoft wreszcie to zrobi. Wyobrażam sobie, że ludzie odpowiadający w serii za historyczny research cieszą się szczególnie, otrzymując dedykowany swojej ogromnej robocie tryb. A za pomoc udzielaną przez historyków, Ubisoft odwdzięcza się, pomagając stworzyć technologię, która pomoże w ich pracach. Na przykład przy tłumaczeniu hieroglifów. O tej współpracy opowiada poniższy materiał.
Assassin’s Creed Origins - film ujawniający The Hieroglyphics Initiative
Premiera trybu edukacyjnego będzie dobrym momentem do powrotu do dyskusji o edukacji przez gry i grach w edukacji. Choć lepiej nie przesadzać z wyobrażeniami. Assassin's Creed Origins to przede wszystkim projekt komercyjny. Bardzo drogi - niewielu może pozwolić sobie na stworzenie czegoś takiego. Tryb edukacyjny będzie elementem pobocznym. Nie oczekujmy, że tak będzie wyglądać game dev w służbie edukacji. Ale pewnie warto będzie zainteresować tematem nauczyciela historii. Bo jak robić wrażenie, to właśnie "prezentacją" tego kalibru.
Maciej Kowalik