Assassin's Creed Valhalla – wiking nie taki straszny jak go malują?
Tło historyczne nowej produkcji Ubisoftu okiem historyka, który pracuje nad grą.
No hej. Majówka rozpoczęła się już na dobre, część z Was siedzi sobie pewnie teraz przed telewizorem/komputerem/konsolą/książką (niepotrzebne skreślić), ale podejrzewam, że jest kilka osób, które po wczorajszej premierze zwiastuna nowego Assassin’s Creeda nie mogą z wrażenia dojść do siebie. Przesadzam? Patrząc po nastrojach w komentarzach na wszelkiego rodzaju mediach społecznościowych czy bezpośrednio pod materiałem, widać, że zapowiedź zrobiła wrażenie.
Assassin’s Creed Valhalla: światowa premiera zwiastuna filmowego
Kurczę, muszę uważać, żeby nie napisać wszystkiego tutaj i zostawić coś na jutrzejszy Klub Dyskusyjny… No, ale skoro przypadł mi w przydziale (tak naprawdę sam się zgłosiłem, bo to przynajmniej ciekawy temat) wpis o Valhalli, to chyba możemy zaczynać.
Wśród kilku materiałów Ubisoftu, jakie pojawiły się wczoraj po południu w sieci, jeden (oprócz zwiastuna, oczywiście) wydaje się szczególnie ciekawy, a jest nim wywiad z Thierrym Noëlem, jednym z członków grupy badawczej (brzmi poważnie), która odpowiada za szeroko pojęty “research” historyczny do Assassin’s Creed Valhalla. W poprzednich częściach deweloperów również wspierała taka grupa, jednak tutaj było to o tyle ważne, że okres, w którym będzie rozgrywała się gra (dziewiąty wiek naszej ery) nie jest tak dobrze znany, jak się większości wydaje.
Jak przekonuje Noël, jest to tylko część prawdy, bowiem tak naprawdę wikingowie byli elitarną częścią nordyckiej społeczności, która do perfekcji opanowała handel, żeglugę czy szeroko rozumiane osadnictwo. To zresztą pokazuje sam początek zwiastuna, kiedy główny bohater (zarówno w wersji męskiej, jak i żeńskiej będzie to Eivor; przynajmniej na razie, bo nie znamy jeszcze szczegółów, jak dokładnie zostanie to rozwiązane) spędza radośnie czas z rodziną i rozbudowuje swoją osadę. Większość jednak zna ich jako wojowników i grabieżców, bo to też jest po części prawda (w końcu każdy stereotyp zawiera jej trochę).
Trochę przypomina mi to obraz gothicowych i warcraftowych orków, którzy również mieli podobne powody do najazdu na ludzkie ziemi. W ogóle, to, jak zmieniło się postrzeganie tej rasy w kulturze popularnej, gdzie od tolkienowych złoli urosła ona do rangi honorowych wojowników też jest ciekawe.
Ciekawą rzeczą poruszoną w omawianym tekście jest również to, jak wikingowie traktowali kobiety. Nie jest to pewnie duże zaskoczenie, ale były one ważną częścią tamtej społeczności, o czym świadczy mnogość praw i przywilejów, jakie im przysługiwały. I choć Noël przyznaje, że nie ma 100-procentowej, historycznej pewności, co do nordyckich wojowniczek, to jednak sposób, w jaki były one traktowane oraz ilość podań w tym temacie daje solidne przypuszczenia, że na polach bitwy (oczywiście nie wszystkich) można było spotkać walczące kobiety. Dodaje na końcu Noël, podkreślając wspomniany już wybór płci postaci na początku zabawy.
No i jak zwykle wyszło więcej, niż zakładałem, ale chyba nie powinniście czuć się przez to pokrzywdzeni. Poniżej łapcie jeszcze linki do innych polygamijnych materiałów o Assassin’s Creed Valhalla, a ja zabieram się za inne teksty.
Bartek Witoszka