W niemieckim programie telewizyjnym o grach PLAY'D Philippe Bergeron z Ubisoftu postanowił trochę poplotkować na temat możliwego miejsca i co równie ważne, czasu akcji:
Są dwie rzeczy, które przychodzą do głowy: to jest średniowieczna Europa, w której bardzo interesujące byłoby odegranie opowieści o Królu Arturze. Druga, ulubiona wielu osób, to feudalna Japonia, która byłaby bardzo interesująca choćby ze względu na odmienną kulturę, dla graczy pewnie też.A figa. Obie koncepcje mi się nie podobają. Gier o samurajach mam powyżej uszu i tyle, przejadłem się po prostu. Z kolei tytułów rozgrywających się w średniowiecznej Europie nie jest za wiele i zawsze witam je z otwartymi ramionami, ale po co w to mieszać legendy? Bergeron najwyraźniej zapomina również, że kultura w czasach średniowiecza również jest dla nas egzotyczna, po prostu przeciętny człowiek bardzo mało wie o panujących wówczas obyczajach, umysłowości i sposobie postrzegania świata. Nikt mi nie wmówi, że nie da się tego ciekawie przedstawić.
[via Destructoid]
