Architektura idealnego uderzenia – Wojtek Gronczewski

Czy architektura może łączyć się z popularnymi bijatykami, czyli gatunkiem gier wideo? Na to pytanie najlepiej może odpowiedzieć Wojtek Gronczewski, architekt, a także jeden z najlepszych graczy w bijatykach 2D zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Co ciekawe, według niego gry wideo w ujęciu turniejowym są zaskakująco podobne do procesu samodoskonalenia w zawodach kreatywnych.

Czy architektura może łączyć się z popularnymi bijatykami, czyli gatunkiem gier wideo?
Czy architektura może łączyć się z popularnymi bijatykami, czyli gatunkiem gier wideo?
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski
Daniel Działa

14.07.2022 10:42

Wojtek jest obecnie architektem w jednym z warszawskich biur projektowych, ale po godzinach zakłada wirtualne szaty wojownika. Jako gracz w bijatyki 2D w kraju zwyciężał w wielu turniejach lokalnych, a na ogólnoświatowych eventach regularnie plasuje się w czołowej ósemce rankingów. Jest także współorganizatorem eventów gamingowych, takich jak Ruczaj Rumble. Brał również udział w prestiżowych turniejach międzynarodowych jako reprezentant drużyny europejskiej.

A z jakich swoich osiągnięć jest najbardziej dumny? – Bardziej niż z poszczególnych wygranych turniejów, a tych było naprawdę sporo, dumny jestem ze swojej regularności na przestrzeni lat. Na turniejach zagranicznych o skali ogólnoświatowej od kilku lat nie wypadam poza najlepszą ósemkę w tytule "BlazBlue: Central Fiction", któremu poświęcam zdecydowanie najwięcej czasu. Ze względu na to, że pewne fundamenty bijatykowe przenoszą się między różnymi grami, zdarzało mi się uplasować w czołowych ósemkach międzynarodowych turniejów również w innych tytułach, takich jak "BlazBlue: Cross Tag Battle" czy też w grach z serii "Under Night In-Birth". Na turniejach ogólnokrajowych wygrywałem turnieje również w gry "Guilty Gear STRIVE" oraz "Granblue Fantasy: Versus". Wart odnotowania wydaje mi się fakt, że w swoim głównym tytule osiągam sukcesy, grając jedną z najsłabszych postaci w całej grze, co dodatkowo pozwala mi sądzić, że moje wyniki nie są jedynie zbiegiem okoliczności, a rezultatem lat treningu i samozaparcia – mówi Wojtek.

Bijatyki 2D okiem praktyka

– Bijatyki są gatunkiem gier zupełnie unikatowym, często niezrozumianym przez szerszą publikę, nawet tę gamingową. Wymagają one sprawnego opanowania szalonej mieszaniny wielu różnych aspektów, pozornie kompletnie ze sobą niezwiązanych, a każdy z nich mógłby z powodzeniem stać się osobną dyscypliną samą w sobie – opowiada Wojtek.

Co ciekawe, jednym z najistotniejszych elementów bijatyk jest – wbrew pozorom – matematyka. Tu zresztą widać już pierwszy punkt wspólny z architekturą. – Gry z gatunku bijatyk najczęściej chodzą w ściśle określonych inkrementacjach jednej sześćdziesiątej sekundy. Każda akcja wykonywana na ekranie ma więc swój przypisany czas trwania, szybki atak wykonany zostanie w pięć sześćdziesiątych sekundy, zaś wolniejszy, o większym zasięgu – w dwanaście sześćdziesiątych sekundy. Po wykonaniu któregoś z cięższych ataków odzyskamy kontrolę nad naszą postacią, przykładowo, dwie sześćdziesiąte sekundy szybciej niż przeciwnik, co teoretycznie pozwoli nam kontynuować nasze natarcie. Umiejętność wykonywania na przestrzeni ułamków sekund równań matematycznych jest niezbędna przy grze na wyższym poziomie, a to dopiero jeden z fundamentalnych elementów tych gier – dodaje.

Proces samodoskonalenia się w zawodzie twórczym jest podobny do tego w bijatykach.
Proces samodoskonalenia się w zawodzie twórczym jest podobny do tego w bijatykach. © Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski

Ponadto zwraca uwagę na to, że w bijatykach trzeba pewnych elementów gry nauczyć się na pamięć. Chodzi o wszystkie akcje, jakie może wykonać postać przeciwnika. – Przy tytułach mających szeroki wachlarz dostępnych postaci do wyboru są to setki, jeżeli nie tysiące unikatowych ciosów, które trzeba umieć rozpoznać i poprawnie zidentyfikować – wyjaśnia Wojtek. I dodaje: – Osobnym aspektem bijatyk jest umiejętność wykonywania odpowiednich, stosunkowo trudnych komend manualnych z minimalnym marginesem błędu. Nie wystarczy jedynie rozpoznać i poprawnie zareagować na akcję wykonywaną przez przeciwnika. Należy jeszcze sprawić, aby kontrolowana przez ciebie postać wyprowadziła odpowiedź, której od niej oczekujesz. Często prawidłowy kontratak ukryty jest za sekwencjami wymagającymi bardzo precyzyjnych, skoordynowanych ruchów obu dłoni. Ciężko nazwać przypadkiem fakt, że wiele osób grających w bijatyki z powodzeniem gra na różnych instrumentach.

W przypadku grania turniejowego wszystkie wspomniane elementy rozgrywki trzeba połączyć, grając z żywym oponentem siedzącym na fotelu obok. – Konieczność wykonywania obliczeń matematycznych, przywołania z pamięci właściwej odpowiedzi na cios przeciwnika wyprowadzony ułamki sekund wcześniej, utrzymania chirurgicznej precyzji w strefie manualnej oraz przechytrzenia przeciwnika w strefie mentalnej, często z setkami widzów za plecami, czyni bijatyki gatunkiem absolutnie niepowtarzalnym. Satysfakcja z prawidłowego połączenia tak wielu pozornie niezwiązanych ze sobą aspektów współzawodnictwa jest czymś zupełnie wyjątkowym – mówi Wojtek.

Wymiana doświadczeń

Zdaniem Wojtka proces samodoskonalenia się w zawodzie twórczym jest zaskakująco podobny do tego w bijatykach. Co ciekawe, wiele analogii można znaleźć między światem gier a zawodowej architektury. Dla naszego bohatera, wykonującego zawód architekta, nie było to trudne! – Architektura jest sztuką tworzenia rzeczy niepowtarzalnych, wysoce osobistych i oddziałujących na wyobraźnię, a jednocześnie ograniczonych prawami fizyki. Wszystkie projekty, niebędące jedynie koncepcjami, które tworzy architekt, muszą szukać oparcia w rzeczywistości i współpracować z nią, razem tworząc całość. Każde wielkie dzieło architektury wydaje się zatem efektem pewnego rodzaju poszukiwań i analiz, połączonych z osobistymi refleksjami i przemyśleniami na temat wyciągniętych wniosków. Podobnie jest w bijatykach. Operując w pewnym ściśle określonym systemie gry, należy stworzyć coś niepowtarzalnego, własną receptę na sukces. Współpracując z zasadami narzuconymi przez twórców, trzeba znaleźć swój własny charakter gry – wypadkową osobistego zrozumienia systemu, w którym się rywalizuje – a później zderzyć te wnioski z rzeczywistością, jaką są realia gry turniejowej – zauważa Wojtek.

I w pracy i w gamingu istotny jest solidny sprzęt - taki jak ASUS ROG Flow Z13
I w pracy i w gamingu istotny jest solidny sprzęt - taki jak ASUS ROG Flow Z13 © Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski

Według niego tak jak każdy mistrz architektury ma własny, niepowtarzalny styl, tak samo dzieje się w przypadku każdego znanego gracza bijatyk. – Poszukiwanie go oraz jego doskonalenie nie jest czymś, co można po prostu wynieść z podręczników lub wykładów, a jest nieodłącznym elementem obu przywołanych dziedzin – dodaje. Proces uczenia się w obu tych dyscyplinach jest niezwykle przydatną umiejętnością, którą warto kultywować. – Jestem przekonany, że konieczność analizy własnych porażek oraz umiejętność przyznawania się do błędów przed samym sobą nauczyła mnie lepiej samodoskonalić się w zawodzie architekta – stwierdza Wojtek.

A czy możliwe jest przenikanie się światów rzeczywistego i wirtualnego, a przede wszystkim wymiany inspiracji między nimi? W pewnym stopniu – jak najbardziej. – Możliwość stworzenia wspomnianego kontekstu od zera i działania w sferze czysto koncepcyjnej pozwala architektom i urbanistom pracującym w branży gier na zaprojektowanie starannie skonstruowanych światów, które mogą w fenomenalny sposób przemawiać do wyobraźni oraz emocji odbiorcy, niejako kształtując świadomość architektoniczną poprzez bycie postacią samą w sobie. Zupełnie inaczej odbiera się przygody w postapokaliptycznych ruinach porośniętych dziką zielenią, a inaczej przygody w miastach przyszłości, w których jedynymi kolorami jest błękit nieba i biel elewacji wysokich budynków. Oba podane przykłady mają jednak jeden wspólny mianownik: architekturę – zauważa Wojtek.

ROG Flow Z 13 świetnie sprawdza się w zawodach kreatywnych
ROG Flow Z 13 świetnie sprawdza się w zawodach kreatywnych© Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski

Światy wielodyscyplinarne

Wojtek to także współautor pracy naukowej dotyczącej betonu zbrojonego niemetalicznie. Jak podkreśla, niezmiernie istotne jest to, aby architekt rozumiał otaczającą go rzeczywistość całościowo – również w sferze naukowej. – Nie tylko znacząco ułatwia to współpracę z branżowcami, co jest być może najbardziej przyziemną korzyścią takiego podejścia, lecz dodatkowo umożliwia aplikowanie wniosków i przemyśleń bezpośrednio do procesu projektowania formy obiektu. Największe dzieła sztuki konstruowania, takie jak chociażby ponadczasowe mosty Roberta Maillarta, są przecież rezultatem zastosowania przemyśleń naukowych bezpośrednio przy etapie projektowania ich formy – mówi Wojtek.

Podobnie dzieje się w procesie samodoskonalenia w bijatykach. Im dokładniej rozumiany jest każdy aspekt współzawodnictwa, tym sensowniej wszystko łączy się w całość. – Przykładowo wiedza z zakresu biologii dotycząca tego, że ludzki umysł szybciej reaguje na bodźce dźwiękowe niż na wzrokowe, może połączyć się z dosyć skomplikowanym manualnie manewrem pozwalającym na, w dużym uproszczeniu, podmianę sygnałów dźwiękowych między różnymi atakami. Połączenie tych dwóch pozornie niezwiązanych ze sobą dziedzin pozwala na implementację dużo ciekawszych podstępów taktycznych podczas walki, otwierając nową drogę do odniesienia zwycięstwa. W kręgach bijatykowych znany jest gracz, który przed meczami turniejowymi taśmą mierniczą odmierza odległość swoich oczu od monitora. Być może wie coś, czego nie wiedzą inni – dodaje.

To jeden z ciekawszych komputerów, jakie Wojtek miał kiedykolwiek w rękach.
To jeden z ciekawszych komputerów, jakie Wojtek miał kiedykolwiek w rękach.© Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski

Technologie na rzecz samorozwoju

Nie jest tajemnicą, że zarówno w pracy architekta, jak i przy grach istotny jest solidny, niezawodny sprzęt o odpowiednich parametrach technicznych. Tu świetnym przykładem jest laptop ASUS ROG Flow Z13 sprawdzony w praktyce przez Wojtka. Jak stwierdza, jest to jeden z ciekawszych komputerów, jakie miał kiedykolwiek w rękach. – Abstrahując nawet od świetnych parametrów technicznych sprzętu, takich jak przepotężne GPU, zarówno to wewnętrzne, jak i zewnętrzne, mocarne CPU, ogromny dysk SSD oraz sporo pamięci RAM, w laptopie zastosowano parę bardzo ciekawych rozwiązań ergonomicznych, które w zawodach kreatywnych są na wagę złota. Bez wątpienia najbardziej interesującą kwestią jest zastosowanie wspomnianej już zewnętrznej karty graficznej. Jest to ciekawy sposób na znalezienie kompromisu między przenośnością sprzętu a jego wydajnością, umożliwiający wybranie odpowiedniej dla zaistniałych potrzeb konfiguracji.

Urządzeniu w formie najbardziej przenośnej, po odpięciu klawiatury i zewnętrznej karty graficznej, bardzo blisko jest do przepotężnego tabletu, który ze względu na fakt posiadania ekranu dotykowego pozwala na wykonywanie szybkich szkiców bez konieczności noszenia ze sobą dodatkowego sprzętu. Mnie, osobiście, biorąc pod uwagę, że dosyć często zdarza mi się jeździć pociągiem, umożliwia to wygodną pracę w ruchu nawet w stosunkowo zatłoczonych środowiskach.

W trybie bardziej stacjonarnym, z podłączoną klawiaturą, sprzęt zmienia się w tradycyjnego laptopa. Po podpięciu zewnętrznej karty graficznej i kilku dodatkowych monitorów urządzenie pozwala na pracę jak przy komputerze stacjonarnym, co umożliwia wygodne tworzenie rysunków technicznych, czy też granie w gry i oglądanie filmów na dużych wyświetlaczach – mówi Wojtek.

Kreatywne tworzenie światów, matematyczna precyzja, samodoskonalenie się w zawodzie, aż wreszcie wsparcie się odpowiednim sprzętem – wszystko to można odnaleźć zarówno w pracy architekta, jak i doświadczonego gracza!

Urządzeniu w formie najbardziej przenośnej bardzo blisko jest do przepotężnego tabletu
Urządzeniu w formie najbardziej przenośnej bardzo blisko jest do przepotężnego tabletu© Licencjodawca | Krzysztof Sklodowski
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.