Architekci uczą się od gier
Według grupy architektów i grafików growych biorących udział w specjalnym panelu na Develop Conference w Brighton, architektura wiele może nauczyć się z gier wideo. Ze strony twórców gier, w panelu udział wzięli Viktor Antonov (Half-Life 2 i The Crossing) oraz Rob Watkins (Fable 2).
Miasta takie jak Dubaj zaprojektowane są specjalnie dla turystów i każdy element architektoniczny stanowić ma dla nich swego rodzaju doświadczenie. Według redaktora "The Architect's Journal", jak na razie tego typu projektowanie lokacji, które wpływają na emocje i zachowania oraz przekazują historie wychodzi lepiej projektantom gier niż prawdziwych budynków. Alex Wiltshire porównał to, w jaki sposób Natural History Museum w Londynie subtelnie prowadzi odwiedzających tam, gdzie mają pójść i jak prezentuje swoje eksponaty z tym, jak projektowane są mapy do gry wieloosobowej w Halo 3 czy Team Fortress 2.
Ciekawe, czy może doczekamy się kiedyś rzeczywistej rekonstrukcji budynków znanych nam z gier? Na pewno znalezienie się w znanych z gry wnętrzach byłoby ciekawym przeżyciem. Z drugiej strony, większość lokacji w grach projektowana jest chyba jednak pod kątem rozgrywki, często z zupełnym pominięciem realizmu i raczej nie mogłyby istnieć w rzeczywistości. Sami architekci sporządzili także niedawno listę najciekawszych według nich miejsc w grach wideo.
W przeciwieństwie do np. Denisa Dyacka, który na tej samej konferencji perorował o tym, że gra to przede wszystkim interaktywny film członkowie panelu zgodni byli co do tego, że tworzenie gier bardziej niż film przypomina właśnie architekturę - od wielkiego pomysłu, poprzez dostępną technologię, aż do spraw praktycznych.
[via Gamasutra]
Paweł Dembowski