Apple ugina się przed społecznością. Gra o dziewczynce i Strefie Gazy jednak z miejscem na App Storze
Firma Apple zmieniła zdanie odnośnie do Liyla and The Shadows of War. Produkcja opowiadająca o losach mieszkanki Strefy Gazy może być już sklasyfikowana jako gra – mimo że początkowo firma chciała tego odmówić.
Problem z Liyla and The Shadows of War polega na tym, że gra dotyka rzeczywistego, politycznego problemu. Firma Apple jest pod tym względem bardzo wrażliwa i stara się jak tylko może unikać jakichkolwiek kontrowersji w grach udostępnianych na swojej platformie.
Z tego powodu początkowo wymagała zmienienia klasyfikacji tego tytułu, tak by pojawił się na App Storze jako np. aplikacja newsowa. Oczekiwała też usunięcia z opisu jakiejkolwiek informacji o tym, że jest to gra.
Twórca gry poinformował o decyzji Apple'a za pośrednictwem jej oficjalnego konta na Twitterze.
Najwyraźniej skłoniło to potentata do zmiany decyzji. Odpowiedzialny za grę Palestyńczyk Rasheed Abueideh poinformował o tym również za pośrednictwem Twittera, dziękując za wsparcie i nagłośnienie problemu całej społeczności.
Tymczasem w sklepie Google Play Liyla and The Shadows of War dostępna jest od samego początku jako gra, z tą różnicą, że oznaczona jako odpowiednia dla osób powyżej 17 roku życia. Najwyraźniej Google ma nieco inne podejście do potencjalnych kontrowersji niż Apple.
W przeszłości problemy z obecnością na App Storze miało również Papers, Please, któremu jednak ostatecznie udało się pojawić w niezmodyfikowanej wersji. Głośnym echem w sieci odbiło się również zeszłoroczne usunięcie ze sklepu dużej liczby aplikacji, zawierających flagę konfederacji.
Pytanie, czy zmiana decyzji w sprawie Liyla and The Shadows of War jest jednostkowym przypadkiem, w którym korporacja ugina się pod ciężarem opinii społeczności czy może sygnałem sugerującym nachodzącą zmianę polityki Apple'a. Niestety znacznie bardziej prawdopodobne jest to pierwsze.
[źródło: Gamasutra]
Dominik Gąska
