Wygląda na to, że wolta w postaci zapowiedzenia gry i jednoczesnego jej wydania okazała się dla Electronic Arts bardzo skuteczna. W ciągu 24 godzin od premiery w Apex Legends zagrało 2,5 miliona graczy. Maksymalna ilość osób grających w tym samym czasie osiągnęła zaś 600 tysięcy.
Warto wspomnieć, że odbyło się to w klimacie ogólnego zadowolenia graczy i bez jakichś większych problemów technicznych. Jasne, zdarzają się błędy, jak zawsze, ale w porównaniu z niedawnym demem Anthema debiut Apex Legends należy uznać za jak najbardziej udany.
Meet Gibraltar – Apex Legends Character Trailer
Wydawca Apex Legends, chwaląc się wynikami, obiecał jednocześnie regularne wspieranie gry uaktualnieniami i dodatkową zawartością. Pojawią się nowe tryby rozgrywki i bohaterowie, niewykluczona jest też premiera na urządzeniach mobilnych.
Powiedział podczas rozmowy z inwestorami Andrew Wilson, CEO Electronic Arts.
Ja z kolei zagrałem wczoraj kilka meczów i chociaż tylko utwierdziły mnie one, że Battle Royale to nie jest zabawa dla mnie (głównie dlatego, że polega na biegnięciu przez pustą mapę aż umrę), to jakość wykonania robi wrażenie.
Poruszanie się jest szybkie i responsywne, strzelanie (nawet jak nie trafiam, he he) bardzo satysfakcjonujące, a wszystko razem jako produkt sprawia wrażenie dopieszczonego i dobrze przemyślanego.
Wisienką na torcie jest to, że gra pozwala na respawn (chociaż oczywiście bardzo utrudniony i ograniczony - trzeba się mocno postarać, by wskrzesić członka drużyny). Byłoby bardzo dziwnie, jakby w grze od Respawn Entertainment nie było respawnu, he he.
Dominik Gąska