Anthem będzie inspiracją dla przyszłych gier Bioware
Bioware widzi w tym projekcie przyszłość.
03.09.2018 18:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anthem jeszcze się nie ukazał (premiera planowana jest na 22 lutego przyszłego roku), Bioware już teraz widzi w tym tytule inspirację dla swoich przyszłych produkcji. Według studia sposób, w jaki jego najnowsza gra podchodzi do opowiadania historii, da się z powodzeniem przeszczepić na jego inne marki.
Powiedział podczas trwającego Pax West Michael Gamble, główny producent Anthema.
Anthem Gameplay Features – Our World, My Story Trailer
Wszystko to m.in. dzięki bardzo ścisłemu rozdziałowi między część "fabularną" a "rozgrywkową" gry. W tej pierwszej, toczącej się w centralnym "hubie" gry, toczyć się będzie większość historii, relacji między bohaterami i tym podobnych. Zaś po jego opuszczeniu gracz będzie angażował się głównie w akcję i strzelanie.
Ten model da się wg Gamble'a przeszczepić do innych marki firmy, w tym Mass Effecta czy Dragon Age'a. Pozwoliłoby to na tworzenie długo żyjących, wspieranych przez lata od premiery gier.
Wszystkie rozszerzenia i nowe elementy fabularne Anthema mają być udostępniane za darmo, można więc zakładać, że w tej wersji przyszłości, w której tak samo stworzony jest nowy Mass Effect byłoby tak samo w jego przypadku. Bioware zdaje się więc tutaj chodzić nie tyle o wyciśnięcie z graczy dodatkowych pieniędzy, co o powstrzymanie ich od sprzedawania gry.
Z jednej strony brzmi to bardzo atrakcyjnie, bo pewnie, że każdy fan Mass Effecta czy Dragon Age'a chciałby dostać nową odsłonę, powiększającą się o nową zawartość, zadania i historie za darmo po jej kupieniu. Dla EA z kolei byłaby to zgrabna odpowiedź na problem gier dla pojedynczego gracza - czyli ich wysoką "odsprzedawalność".
Z drugiej jednak takie bardzo wyraźne, strukturalne oddzielenie "fabuły" od "rozgrywki" brzmi bardzo sztucznie. Sprawia wrażenie, jakby miało bardzo negatywnie wpływać na autentyzm całego doświadczenia.
Pozostaje więc nam poczekać na Anthem i zobaczyć, jak sprawdzi się to tam. Kto wie, może nas to uspokoi.
Dominik Gąska