Anonimowy haker twierdził, że włamał się do PlayStation Network [Aktualizacja - to był głupi żart]
Aktualizacja: przedstawiciel amerykańskiego oddziału Sony stwierdził, że to "kompletna bzdura".
Włamywacz twierdzi, że jest powiązany z grupą sieciowych aktywistów Anonymous i że wszedł w posiadanie bazy danych dotyczących 10 milionów użytkowników PlayStation Network. W ramach "dowodu" opublikował listę kilkuset adresów mailowych, które mają należeć do PSN-owiczów.
Jak udało się ustalić serwisowi Kotaku, ta lista krąży po sieci od marca 2012 roku. Więc może być to po prostu żart.
Zwłaszcza, że włamywacz twierdzi, że jest "człowiekiem stojącym za Anonymous". Anonymous nie ma takiego człowieka.
Aktualizacja: Shane Bettenhausen z amerykańskiego oddziały Sony napisał na Twitterze:
Domniemane włamanie na PSN to kompletna bzdura. Idźcie grać w Papo y Yo i Dyad Aktualizacja nr 2: ale po chwili usunął tego twitta ze swojego konta, to samo zrobił także twitterowy profil AnonNews z pierwotną wiadomością linkującą do pastebinu z "oświadczeniem" włamywacza.
W zeszłym roku PlayStation Network stało się ofiarą zarówno ataków grupy Anonymous, której udało się na jakiś czas spowolnić działanie usługi, jak i cybeprzestępców, którzy korzystając z zamieszania wykradli dane użytkowników. Aby naprawić dziury w systemie bezpieczeństwa Sony wyłączyło usługę na blisko miesiąc.
Jeśli pomimo wszystkich tych kłopotów, nadal używaliście na PSN tego samego hasła co w innych usługach - lepiej je zmieńcie. Dla świętego spokoju.
Konrad Hildebrand