Anno 1800 – recenzja. Wiek pary i elektryczności
Przemysłowa (r)ewolucja w kultowej serii.
Z cyklem Anno łączę moje najlepsze wspomnienia, bowiem stareńkie 1602 było jedną z pierwszych strategii, od których zaczynałem swoją gamingową przygodę. Pamiętam brudnobłękitne pudełko eXtra Klasyki, przez dłuższą chwilę zajmowało nawet honorowe miejsce na półce obok biurka. Pełna polska lokalizacja sprawiła, że będąc młodym graczem z łatwością wciągnąłem się w wir rozgrywki na długie godziny. Do dziś kojarzę słynne „twoi ludzie głodują”, czy inne „trunki się kończą”. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że po futurystycznych odsłonach seria wraca do historycznych korzeni.
Platformy: PC
Producent: Blue Byte
Wydawca: Ubisoft
Data wydania: 16.04.2019
Wersja PL: Tak
Wymagania: Windows 7/8/10, Intel i5 3470, AMD FX 6350, NVIDIA GeForce 670 GTX, 60 GB dostępnej przestrzeni.
Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy, graliśmy na PC.
W ubiegłym roku cykl świętował swoją dwudziestą rocznicę. Gry z rodziny Anno to strategie ekonomiczne o zarządzaniu wyspami i zaspokajaniu potrzeb mieszkańców. Wraz z rozwojem naszego miasteczka obywatele awansują na wyższe szczeble drabinki społecznej, zaś my realizujemy ich kolejne zachcianki. Z czasem osadnicy są coraz bardziej wymagający i oprócz nowych towarów konsumpcyjnych domagają się postawienia uczelni bądź kościoła.
Sama rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym, z możliwością przyspieszenia lub zatrzymania upływającego czasu. Podobnie jak w pierwszej części, tutaj również są obecne tzw. „łańcuchy produkcyjne”. Przykładowo, aby dostarczyć naszych kolonistom świeże pieczywo, konieczne jest zbudowanie farmy, zasianie pola, skonstruowanie młyna i wreszcie wzniesienie piekarni.Jako spadkobierca założonej przez ojca firmy Goode & Sons, na przestrzeni czterech rozdziałów poznamy kryjącą się za śmiercią rodzica intrygę. Naszym zadaniem jest stworzenie prosperującego przedsiębiorstwa poprzez zasiedlanie kolejnych wysp zarówno na „kontynencie”, jak i w Nowym Świecie. Kampania została poprowadzona w taki sposób, aby gracz mógł płynnie zapoznać się z kolejnymi nowinkami w gameplayu. W paru miejscach gra pozwala dokonać wyboru, dając namiastkę nieliniowości.Nowością w Anno 1800 są fabularyzowane ekspedycje. Wysyłając odpowiednio wyposażony statek możemy spodziewać się ciekawej nagrody, np. przedmiotu zwiększającego wydajność pracy naszych robotników, bądź egzotycznego zwierzęcia, które po umieszczeniu w zoo zapewnia premię do zadowolenia naszych mieszkańców.Same ekspedycje przypominają nieco paragrafową grę RPG, bowiem często trzeba podejmować niejednoznaczne decyzje. Sporo zależy również od zapasów, jakie wzięliśmy na misję. Wypełnienie ładowni deskami da premię do rzemiosła, a mocny alkohol wspomoże... medycynę. Lwia część decyzji podejmowanych na wyprawie opiera się testach umiejętności. Przed podróżą nasz główny kapitan informuje, które zdolności najbardziej się przydadzą, co pozwala dobrać odpowiedni statek, załogę i ekwipunek. Razem z postępami w grze odblokowują się kolejne morskie eskapady, o których poinformuje nas siwobrody wilk morski.Świeżym pomysłem jest rozwinięcie relacji z postaciami kontrolowanymi przez komputer. Zgodnie z duchem serii współgracze reprezentują odmienne zachowania i żywo reagują na poczynania gracza. Na przykład, po tym jak zatopimy kilka pirackich statków, ich przywódca zgłosi się z propozycją zawieszenia broni. Aby polepszyć swój stosunek z innymi bohaterami można wykonać dla nich misje. Są dwa sposoby na otrzymanie zadania. Można swobodnie rozglądać się po mapie w poszukiwaniu specyficznej „gwiazdki” oznaczającej zlecenie do wykonania, lub po prostu poprosić o zadanie w okienku dyplomacji. Po wykonaniu kilku z nich nasz „rywal” chętnie nawiąże współpracę handlową, czy wręcz zaproponuje sojusz militarny.Nasi obywatele także czasami mają dla nas robotę do wykonania. Przeważnie cele nie są szczególnie trudne i sprowadzają się do dostarczenia przedmiotów, czy eskortowania statku. Jednak zdarzają się również zadania, polegające na znalezieniu ukrytego skarbu albo zrobieniu klimatycznego zdjęcia.Najnowsze dzieło niemieckiego studia Blue Byte wykorzystało kojarzące się z dzikim kapitalizmem XIX w. podziały na klasy społeczne. Zaczynamy na wyspie z garstką osadników, którzy jako prości ludzie mogą zajmować się np. wyrębem drzew lub uprawą zboża. Praca w hucie stali wymaga już wykwalifikowanego robotnika, zaś rzemieślnicy przydadzą się do obróbki złota w warsztacie jubilerskim. Należy przy tym pamiętać, że ulepszenie domostwa automatycznie ustawia lokatorów na wyższym szczeblu drabiny społecznej. Z tego powodu trzeba cały cały czas dobudowywać chatki farmerów, gdyż wyspiarska wspólnota potrzebuje każdej warstwy mieszkańców.Anno 1800 to bez cienia wątpliwości najładniejsza strategia, w jaką grałem. Ogromna dbałość o detale sprawia, że z przyjemnością ogląda się, jak nasze „mrówki” poruszają się po wyspie. Dzięki relaksującemu charakterowi produkcji z zadowoleniem trwoniłem kolejne godziny, rozwijając swoje miasto. Podobnie do strategii taktycznych, które wywołują efekt jeszcze jednej tury, tak samo i w Anno można wsiąknąć na długie godziny. Spora w tym zasługa niespiesznego tempa rozgrywki i fenomenalnej oprawy audiowizualnej. Studio z Düsseldorfu należy również pochwalić za optymalizację oraz stan techniczny tytułu. Dostarczony do recenzji build ani razu mi się nie wysypał, zaś na mojej dość budżetowej maszynie, miałem średnio 45-50 klatek na sekundę na wysokich ustawieniach graficznych.Warto dodać, że uruchamiając grę ujrzymy tylko jeden ekran ładowania, a przełączanie w międzyczasie pomiędzy mapami Starego i Nowego świata jest płynne. Przyglądanie się pracy naszych ludzików jest przyjemne w swej prostocie, zaś tryb widoku pierwszej osoby oraz „pocztówkowy” pozwalają na łapanie naprawdę ładnych screenów.Zgrabna kampania fabularna stanowi idealne wprowadzenie do głównego dania, którym jest tryb swobodny. Niczym nieskrępowana rozbudowa wiktoriańskiej metropolii jest tym, co tygryski lubią najbardziej. Twórcy oddali w nasze ręce potężne narzędzie, za pomocą którego można dopasować warunki gry do własnych upodobań. Począwszy od wielkości archipelagu, przez urodzajność ziem, na agresywności przeciwników skończywszy.W trakcie zabawy przyjdzie nam dbać o zadowolenie naszych kolonistów oraz bezpośrednio z tym związaną wydajność pracy. Tak dla ilustracji: kiedy zapewnimy naszym obywatelom alkohol, to oprócz premii podatkowej rośnie także zadowolenie i można to wykorzystać np. do zwiększenia wydajności pracy w zakładzie produkcyjnym.Dodatkowo Blue Byte umieściło w swojej grze interesujący system budynków, które gwarantują premię po tym, jak umieścimy w nich odpowiednie przedmioty. Przykładowo, chociaż żyzność mojej wyspy nie pozwalała na produkcję chmielu, to zdobyty w ramach zadania worek z dobrej jakości nasionami, po umieszczeniu w gmachu związku zawodowego umożliwił hodowlę zielonych szyszek, a co za tym idzie piwa.
W przypadku Anno 1800 kluczowe znaczenie ma odpowiednie rozmieszczenie budynków. Warto wypracować sobie schemat pozostawienia w centrum wyspy pustego miejsca otoczonego domkami, gdyż z czasem mieszkańcy będą domagać się kolejnych placówek publicznych. Właściwe ułożenie konstrukcji wymaga jeszcze doprowadzenia do nich drogi – początkowo piaszczystej, z czasem brukowanej. Inwestycja w kamienne ulice się opłaca, gdyż osadnicy i wszelkiego rodzaju wozy (w tym strażackie i policyjne) poruszają się zauważalnie szybciej. Pozwala to na wcześniejszą interwencję w przypadku pożaru, bądź zamieszek.Istotną rolę odgrywa dyplomacja, bo poza zakładaniem sojuszy i podpisywaniem umów handlowych można wykupić udziały na czyjejś wyspie. Konieczne są do tego punkty wpływu. Możemy je też wykorzystać, aby ocenzurować prasę lub zasiać małą propagandę sukcesu.Grając w nieco ponad 20 godzinną kampanię przyznaję, że ani przez chwilę się nie nudziłem. Jest to ciekawie rozpisana historia, która, choć stanowi tylko tło dla zabawy, świetnie dopełnia spokojną rozbudowę naszej wyspy. Opowieść walki o dobre imię ojca stanowi przy tym świetny wstęp do gry swobodnej – w jej trakcie są omówione wszystkie systemy, z jakich składa się gra. Uznanie należy się także ekipie odpowiedzialnej za spolszczenie gry. Zarówno dialogi jak i opisy przedmiotów, zadań zostały przełożone z zachowaniem dziewiętnastowiecznego klimatu. Uwadze testerów nie umknęły literówki, ja zaś w całej grze nie natknąłem się na nieprzetłumaczone kwestie.Z kronikarskiego obowiązku próbowałem doszukać się niedociągnięć i jedyne do czego mogę się przyczepić to brak wojsk lądowych oraz wymagające sporej ilości kliknięć zarządzanie balansem między siłą roboczą, a kosztami pracy. To jednak niemal niezauważalne skazy na brylancie, które zostały uzasadnione, zaś nowy podgląd ekonomi to kwestia popremierowej łatki. Cieszy również polityka wydawnicza, gdyż wbrew współczesnym trendom strategia nie posiada przepustki sezonowej. Smuci za to fakt wyłączności na Epic Game Store i Uplayu.Anno 1800 to gra kompletna, dobrze zaprojektowania z ogromnym potencjałem powtórnego przechodzenia. Panie i panowie, mamy mocnego kandydata do gry roku.