Z G2A Direct kokosów nie ma, ale niektórzy mniejsi deweloperzy niespecjalnie mają wybór

Z G2A Direct kokosów nie ma, ale niektórzy mniejsi deweloperzy niespecjalnie mają wybór21.03.2017 19:45
Bartosz Stodolny

Ponad stu deweloperów uczestniczy w programie G2A Direct, umożliwiającym im zarabianie na tym popularnym rynku z kluczami.

G2A Direct jest efektem konfliktu między platformą G2A a studiem i wydawcą tinyBuild. W czerwcu ubiegłego roku deweloper zarzucił popularnemu rynkowi z kluczami, że ten naraził go na stratę 450 tysięcy dolarów tytułem dopuszczenia do sprzedaży kluczy zdobytych z pomocą kradzionych kart kredytowych.

To wywołało ogólnobranżową dyskusję, w której pojawiały się nawet głosy zachęcające do piracenia gier, zamiast kupowania ich na "bazarkach". G2A robi co może - w przypadku sytuacji z tinyBuildem przygotowało film wyjaśniający wszystko, niedawno mieliście na łamach Polygamii okazję sami zapytać o działalność firmy, a chwilę wcześniej na Reddicie pojawiła się sesja AMA, która poszła dokładnie tak, jak można się było tego spodziewać.

G2A.COM | The tinyBuild story in 60 seconds

Jest też wspomniany już G2A Direct. Działa on w ten sposób, że deweloper, albo wydawca, kontaktuje się z G2A, zakłada tam konto, dostaje dostęp do panelu zarządzania sprzedażą i po prostu wystawia swoje gry dokładnie tak samo, jak w przypadku Steama. Dodatkowo, niezależnie od tego kto sprzedał, otrzymuje do 10 procent prowizji od każdego kupionego na platformie klucza a jego oferty mają pierwszeństwo przed innymi.

W związku z tym wszystkim Polygon postanowił zapytać deweloperów, jak idzie oficjalna współpraca z G2A i dlaczego w ogóle się na nią zdecydowali. Raghav Mathur, założyciel Black Shell Media - małego wydawcy jeszcze mniejszych gier, pisze wprost, że tak naprawdę nie miał większego wyboru:

Z kolei Leszek Lisowski z Wastelands Interactive traktuje G2A jak kolejny sklep z jego grami dodając, że nie widzi przeciwwskazań, by tam sprzedawać. Choć potwierdza, że wyniki są marne w porównaniu ze Steamem. Pozytywnie o wszystkim wypowiada się też Tomasz Kaczmarczyk, współzałożyciel Superhot Team. Tym bardziej, że z G2A miał już do czynienia jeszcze przed premierą swojej gry.

Jednak podobnie jak w przypadku Wastelands Interactive, sprzedaż Superhota z G2A Direct jest marginalna. Zresztą nic w tym dziwnego, skoro zaraz pod oficjalną ofertą jest inna, dużo tańsza. Tylko ciągle zostaje kwestia legalności kluczy. Niby G2A daje możliwość sprawdzenia źródła, a w przypadku nadużyć jest chętne do współpracy, ale jakoś nie słychać o tym, żeby w ten sposób wykryto gry nabyte wcześniej za pomocą skradzionych kart kredytowych. Proceder może jest marginalny, patrząc na skalę biznesu G2A, ale sam problem istnieje.

Czy się to komuś podoba, czy nie, rynki z kluczami będą działać. I tak - będą pojawiać się na nich nielegalnie zdobyte gry. Dokładnie tak samo, jak działa piractwo komputerowe albo jak na portalach aukcyjnych operują oszuści i paserzy. Powód jest prosty: jest tam taniej a cena czyni cuda. Nieważne, czy jesteśmy "biednym graczem z Polski" czy "śpiącym na dolarach człowiekiem z Zachodu".

G2A Deal is ON!

Duzi sobie z tym poradzą, choćby dzięki olbrzymim budżetom marketingowym, nakręcaniu hype'u i nakłanianiu do składania preorderów. Problem będą mieli ci najmniejsi, dla których niemal każdy sprzedany egzemplarz gry jest na wagę złota. I tutaj pojawia się ciekawa sytuacja, bo jak parę lat temu zostali oni zdominowani przez Steama, bez którego praktycznie nie istnieją, tak za jakiś czas mogą być zmuszeni, niczym Black Shell Media, do współpracy z G2A albo kimkolwiek innym. Bo bez tego nie będą w stanie trafić do odbiorców.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.