Twórca Firewatch chce zbanować PewDiePie’a. Za to Malezja zbanowała Steama

Twórca Firewatch chce zbanować PewDiePie’a. Za to Malezja zbanowała Steama11.09.2017 12:56
Bartosz Stodolny

Dobrze widzicie – Gaben dostał bana w całym kraju za jedną grę.

PewDiePie coś nie ma szczęścia do swojego wizerunku (a może wręcz przeciwnie, bo fanów mu nie ubywa). Najpierw akcja z napisem „śmierć wszystkim żydom”, po której Disney postanowił zerwać z nim umowę reklamową, a teraz „słowo na N”, które Felix wypowiedział podczas jednego ze swoich streamów. Słowo, które w pełni brzmi: „nigger”, czyli „czarnuch”, jest obecnie uznawane za jedno z najgorszych, jakie może paść z ust białego mieszkańca Zachodu.

PewDiePie says N Word; "Sometimes I forget I'm live streaming" "No one that's watching will care"

Kjellberg, podobnie jak miliony innych graczy, zasmakował w PlayerUnknown’s Battlegrouds, a że z YouTubem lubi się coraz mniej, głównie ze względu na zmianę dotyczącą zarabiania na reklamach, przeniósł się w kwietniu z grami na Twitcha. Po tym, jak wypowiedział felerne słowo od razu się zreflektował, przeprosił i przez kolejnych parę minut próbował obrócić wszystko w żart. Zresztą nie widać, aby kogoś specjalnie to poruszyło. Z wyjątkiem Seana Vanamana.

Założyciel odpowiedzialnego za Firewatch studia Campo Santo stwierdził, że zgłosi YouTube’owi żądanie zdjęcia z kanału PewDiePie’a wszelkich materiałów związanych ze swoją twórczością, co ma dotyczyć też przyszłych gier. Cóż, ma do tego prawo, choć nie do końca wiadomo, czy próba się powiedzie, bo Kjellberg może powołać się na zasadę „dozwolonego użytku”, wedle której twórca może wykorzystywać fragmenty treści objętej prawem autorskim, o ile służą one do stworzenia samoistnej całości (na przykład recenzji czy właśnie filmiku na YouTube).

Normalnie sprawa pewnie rozeszłaby się po kościach, ale tu chodzi o PewDiePie’a. Gościa z prawie 60 milionami subskrybentów na YouTube, którego filmy w tej platformie i transmisje na Twitchu oglądają miliony osób na świecie. I choć uważam, że twórca Firewatcha przesadza, to jednak będąc bądź co bądź osobą publiczną, PewDiePie powinien bardziej się pilnować. Niestety żyjemy w takich czasach, że bardzo łatwo urazić niemal każdego.

Na przykład rząd Malezji, który postanowił zablokować dostęp do Steama w całym kraju, bo Valve nie zdjęło ze swojej platformy gry Fight of Gods. Tytuł studia Digital Crafter pewnie już gdzieś wam mignął, bo to mniej więcej ten sam poziom żenującej „kontrowersji” jak Hatred, więc powiem tylko, że gra to bijatyka między bóstwami i postaciami mitologicznymi z religii całego świata. No, prawie, bo z jakiegoś powodu nie zagramy Allahem czy choćby prorokiem Mahometem. W każdym razie malezyjski Minister Komunikacji i Multimediów, Datuk Seri Salleh Said Keruak, powiedział na łamach Malay Mail Online:

Mocne słowa, jak na przedstawiciela kraju, w którym rdzenny obywatel może wyznawać tylko jedną odnogę islamu. Rząd dał Valve 24 godziny na zdjęcie Fight of Gods z malezyjskiego Steama, co oczywiście nie nastąpiło, więc spełnił swoją groźbę. To wystarczyło, by kontrowersyjna gra w końcu zniknęła z katalogu w tym kraju, a firma Gabe’a Newella przeprosiła wszystkich urażonych. I choć gracze mają już z powrotem dostęp do kupionych wcześniej gier, niektórzy dostawcy usług internetowych ciągle blokują możliwość wyświetlenia steamowego sklepu.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.