Rozstrzał między kickstarterową a sklepową edycją kolekcjonerską Torment: Tides of Numenera prowadzi do zamieszania

Rozstrzał między kickstarterową a sklepową edycją kolekcjonerską Torment: Tides of Numenera prowadzi do zamieszania12.01.2017 14:53
Patryk Fijałkowski

Burza w szklance wody czy zimna, marketingowa rzeczywistość godząca w najwierniejszych fanów?

Figurka, talizman, pudełko, wirtualna zbroja - cztery rzeczy, przez które na oficjalnym forum Torment: Tides of Numenera od dłuższego czasu trwają mniej lub bardziej uprzejme dyskusje na temat tego, co należy się osobom, bez których powstanie gry stałoby pod znakiem zapytania. Wspierający są bowiem niezadowoleni z różnic między edycją kolekcjonerską z Kickstartera a kolekcjonerką od Techlandu.

Bo różnice są - spore i raczej na niekorzyść najwierniejszych fanów, którzy przeznaczyli na grę dużo pieniędzy, zanim ta w ogóle miała jakąkolwiek postać. Edycja kolekcjonerska od Techlandu została ogłoszona w grudniu i składa się z trzech fizycznych elementów - wspomnianych wyżej figurki, talizmanu i ładnego pudełka - których nie zawierała droższa edycja kolekcjonerska z czasów Kickstartera. Dodatkowo figurka jest mniejszą kopią tej, która podczas zbiórki dostępna była tylko od 2 tysięcy dolarów. Fani nie mieli wtedy żadnej innej możliwości jej zdobycia.

Widzicie, do czego to zmierza? Część fanów czuje się potraktowana niesprawiedliwie przez inXile. Przyczynili się do powstania gry, zapłacili dużo, a teraz pierwszy lepszy gracz za mniejsze pieniądze może kupić edycję z gadżetami, których oni nie mają. Wspierający nie dostaną, oczywiście, nowych gadżetów gratis, ale nie mają też żadnej możliwości, by na przykład zaopatrzyć się w nie oddzielnie. Dla wielu to nawet nie tyle kwestia finansów; to kwestia szacunku. Jak pisze użytkownik cryocore:

Techland wspomniany w jego poście gra tutaj ważną rolę. Choć społeczności nie podoba się, że inXile nie chce w jakikolwiek sposób odnieść się do problemu, jeden deweloper pokusił się na forum o kilka słów wytłumaczenia:

Niestety wypowiedź nie usatysfakcjonowała niezadowolonych fanów, którzy poczuli, że studio sprzedało się wydawcy, nie dbając o tych, którzy doprowadzili do powstania gry. Post mówi niby, że umowa nie pozwalała na oferowanie nic lepszego, ale jak widać dla wielu tańsza edycja z większą liczbą fizycznych gadżetów to "coś lepszego". A nawet jeśli nie "coś lepszego", to coś, czego nie dostali ci najbardziej zaangażowani i czego nawet nie mogą sobie teraz kupić we własnym zakresie bez wydawania pieniędzy na kolejną edycję kolekcjonerską. Poprosiliśmy Techland o komentarz w tej sprawie, ale od Pawła Kopińskiego (dyrektora marketingu) po kilku dniach dostaliśmy tylko to:

Torment: Tides of Numenera - Edycja Kolekcjonerska. Ruszają pre-ordery

Wygląda na to, że ustalenia inXile i Techlandu w kwestii edycji sklepowych mogły nie być wystarczająco precyzyjne, przez co teraz powstało całe zamieszanie. Bo przecież nie ma absolutnie nic złego w tym, że wydawca dba o to, by zaoferować graczom jak najatrakcyjniejsze wydanie. Wręcz przeciwnie.

Jednocześnie niezadowolenie wspierających z Kickstartera jest zrozumiałe, choć też nie dotyczy wszystkich, co jest źródłem ciągłych dyskusji na forum. Narzekającym zarzuca się, że robią z igły widły i nie rozumieją, jak działa rynek. Niektórzy nie przywiązują takiej wagi do gadżetów; dla innych z kolei liczą się i gadżety, i - przede wszystkim - szacunek, którego wyrazem miałoby być zaproponowanie przez studio Briana Fargo jakiegokolwiek rozwiązania. Na przykład możliwości kupna osobno figurki i talizmanu.

O komentarz poprosiliśmy również inXile Entertainment. Jeśli otrzymamy odpowiedź, wpis zostanie zaktualizowany. Za zwrócenie uwagi na sprawę dziękujemy Konradowi Kosteckiemu.

Patryk Fijałkowski

Przeczytaj także:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.