Pong inaczej
Z cyklu "i nie wiem co się dzieje, komu ufać i jak żyć": gnop, wariacja na temat Ponga, którą da się przejść bez trudu, ale nie końca wiadomo, o co chodziło w trakcie tych kilku minut.
Jestem pewien, że gnop nie jest pierwszą odmianą Ponga, w której zamiast rakietkami steruje się piłką, jednakże autorom z Bit Battalion należą się słowa uznania za uczynienie z zasad tak prostej i oczywistej gry czegoś nieco bardziej zawikłanego.
Wyświetlane na każdym ekranie podpowiedzi zdają się bardziej przeszkadzać, niż ułatwiać sprawę. Przejście gnopa zajmuje dosłownie kilka minut, ale jak to w przypadku każdej dobrej niezależnej produkcji, bo jej ukończeniu nie za bardzo wiem, o co w niej chodziło. Może tylko o to, aby uciec piłeczką przed gangiem złych patyków?
[via IndieGames]