Po raz pierwszy zagrałem w Metal Gear Solid. I żałuję [Felieton]

Po raz pierwszy zagrałem w Metal Gear Solid. I żałuję [Felieton]11.10.2020 18:02

Spokojnie - żałuję, że zagrałem tak późno. MGS dostępny od niedawna na GOG.com to nadal arcydzieło - chociaż na pececie gra się dużo gorzej niż na konsoli.

Czy to najlepszy początek gry w historii? Oglądam pierwszy raz po 21 latach (!) od premiery, a mimo to jestem gotowy bronić tej kandydatury jak niepodległości.

Metal Gear Solid - Part 1: Beginnings

Niby nic wielkiego. Kościelna melodia, Snake płynący pod wodą i z tej perspektywy oglądający bazę, którą zajmują zamaskowani goście z Kałaszami. Filmowe ujęcia: najpierw na wynurzającego się bohatera, a potem z góry prezentujący miejscówkę. Nie wiem, widocznie to kunszt reżysera, ale oglądając to od razu pomyślałem sobie: to będzie coś.

Kłamstwo.

Pomyślałem sobie: ech, czemu dopiero teraz zagrałem w coś, co zapowiada się tak dobrze?

Nie mam dobrej odpowiedzi na to pytanie. Dobrej, czyli takiej, dzięki której wypadłbym przed wami korzystanie.

Nie mogę tłumaczyć się brakiem okazji. Miałem PSX, posiadałem PlayStation 3, w końcu kupiłem też PlayStation Vitę. Mogłem wcześniej nadrobić zaległości, grając nawet w odświeżone części MGS-a, które wyszły choćby na przenośnej konsoli Sony.

Miałem okres, kiedy gardziłem starymi grami: "po co grać w klasyki, skoro teraz wychodzi tyle nowych gier". Ale nie byłem aż takim radykałem, na dodatek szybko mi przeszło, więc to też marne wytłumaczenia.

Tak naprawdę nie ma i nie byłoby dobrego usprawiedliwienia, dlaczego dopiero teraz, kiedy Metal Gear Solid wylądował na GOG.com wraz z resztą klasyków Konami, w końcu po niego sięgnąłem. To wielki błąd, którego nic nie tłumaczy. Każda wymówka wypada blado.

Moglibyście powiedzieć, że nie lubicie starych gier, ale nie, to też nie przejdzie - MGS, owszem, wygląda brzydko, ale nadal ma to coś, co porywa i co sprawia, że pomysły wydają się świeże.

Jacy oni mądrzy!

Byłem zaskoczony, że wróg dowiedział się o mojej obecności, bo zostawiłem ślady na śniegu. Niby rzecz oczywista, ale nie pomyślałbym, że już w 1999 roku takie detale mogą być tak istotne.

Ale zaraz, czy na pewno to aż tak oczywiste? Pewnie wiele współczesnych gier nie zwraca uwagi na takie drobiazgi. Za to tutaj zginąłem przez ślady w śniegu i pomyślałem sobie: no, kolego, ktoś tu traktuje cię poważnie.

I takich momentów było więcej. Świetny jest system łączności z bazą. Często trzeba do nich dzwonić i dowiadywać się, jak poradzić sobie z problemami. Pod tym względem Metal Gear Solid gracza traktuje bardzo serio. Niby jesteś jednoosobową armią, ale masz też swoich ludzi, bez których niewiele jednak zdziałasz.

Takie sceny jak ta, w której dowiaduję się, że muszę zapalić papierosa, żeby zobaczyć laserowe czujniki, dzięki czemu będę mógł je ominąć, sprawiały, że jeszcze bardziej żałowałem, że zagrałem w MGS-a o 20 lat za późno.

Owszem, elementy skradankowe - jak do tej pory, bo nie ukończyłem jeszcze całej gry; dawkuję sobie MGS-a, delektuje się nim - są bardzo umowne. Mógłbym nawet złośliwie stwierdzić, że to symulator… patrzenia w róg ekranu, gdzie znajduje się radar, i śledzenia kropek, bo głównie tak omijałem przeciwników.

Jak w filmie

Od samego początku podobało mi się to, jak prowadzona jest historia. Pełna patosu, wręcz absurdalnych dialogów, ale… od razu kupiłem pomysł twórców. Tak, jestem super agentem, który na akcję zabiera papierosy i rzuca ironicznymi tekstami. Nie jest to maczyzm, ale styl, konwencja, zabawa w odwoływanie się do różnych popkulturowych dzieł.

Dynamika pierwszego MGS-a zaskakuje nawet teraz. Wręcz gra była za szybka. Już kolejna walka z bossem? Dajcie mi się trochę poskradać, pokombinować!

Nie ma szans. Być może w kolejnych godzinach się to zmieni, bo jeszcze sporo przede mną, ale starć z bossami jest zaskakująco sporo. I to wcale nie wada, bo choć może i chciałbym, żeby napięcie rosło dłużej, to walka z mocniejszymi przeciwnikami sprawia sporo frajdy. Trzeba znaleźć na nich sposób, a poza tym każda z nich jest inna.

Oczywiście czuć, że Metal Gear Solid to gra z innej epoki. Sterowanie na klawiaturze - a że gram na laptopie od święta i raczej w małe gry, nie korzystam z pada - jest toporne i ciężkie. Czy przeszkadza to w czerpaniu frajdy ze strzelania? Paradoksalnie ani trochę. Chciałbym celować lepiej, ale najważniejsze jest to, że strzelam i dobrze się przy tym bawię.

Retrokonsolki mają sens

Oprawa pozostawia sporo do życzenia, ale nie dlatego, że gra wygląda źle. Po prostu wolałbym zagrać w pierwszego "MGS-a" na starym telewizorze CRT i oglądać ją tak, jak została wymyślona.

Grając w wersję z GOG-a poważnie zastanawiałem się, czy nie kupić PlayStation Classic. Oddać twórcom hołd chociaż w ten sposób i zagrać na platformie, na której historia Metal Gear Solid się zaczęła.

Zrozumiałem, że właśnie takie tytuły nadają sens retrokonsolkom. Wcześniej były dla mnie prostym skokiem na kasę, ale jednak zetknięcie się z MGS-em po raz pierwszy na miniaturce PSX-a byłoby zupełnie innym doświadczeniem.

Nie zmienia to faktu, że można być wdzięcznym za to, co robi GOG. Metal Gear Solid to kolejny dowód na to, że warto wracać do starych gier lub spotykać się z nimi po raz pierwszy. MGS do dziś zaskakuje narracją, bohaterami, dialogami czy przede wszystkim klimatem. Żałuję, że dowiedziałem się o tym tak późno. Ale jednocześnie cieszę się, że tak wiele dobrego przede mną.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.